PolitykaPoważny błąd TVN24. Myśleli, że rozmawiają z pilotem, który lądował w Smoleńsku

Poważny błąd TVN24. Myśleli, że rozmawiają z pilotem, który lądował w Smoleńsku

• TVN24 zrobił wywiad z widzem filmu "Smoleńsk", podpisując go jako Artur Wosztyl

• Artur Wosztyl to pilot Jaka-40

• Stacja wydała oświadczenie w tej sprawie

• W sieci pojawiają się pytania o manipulację

Poważny błąd TVN24. Myśleli, że rozmawiają z pilotem, który lądował w Smoleńsku
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

TVN24 zrobił wywiad i źle podpisał swojego rozmówcę. Twierdzili, że to pilot, który lądował w Smoleńsku. W rzeczywistości dziennikarka rozmawiała z widzem bardzo podobnym do pilota.

Wywiad został wyemitowany następnego dnia po premierze filmu "Smoleńsk". Były pilot Artur Wosztyl zareagował na niego, zamieszczając na Facebooku film z pytaniem: "Czy ktoś wie, kim jest ten pan? Bo na pewno nie Arturem Wosztylem. Poddaję w wątpliwość profesjonalizm stacji TVN!".

Stacja TVN24 wydała oświadczenie w tej sprawie: "TVN24 przeprasza pana Artura Wosztyla za mylne przypisanie mu autorstwa wypowiedzi widza premiery filmu 'Smoleńsk', który na naszej antenie podkreślał naukowe podstawy filmu. Błąd powstał przez nieuwagę dziennikarza, który zasugerował się podobieństwem wypowiadającej się osoby do pana Wosztyla. Za błąd serdecznie raz jeszcze przepraszamy zainteresowanego oraz widzów".

W internecie pojawiły się komentarze, czy to przypadkowe działanie stacji, czy manipulacja. Pojawiły się nawet głosy nawołujące do odebrania licencji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (487)