Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Wiadomo, że ogień pojawił się około godziny 19 czasu lokalnego (godz. 1 w Polsce). W bloku znajduje się wiele mieszkań, które szybko zajęły się ogniem. Na miejscu z pożarem walczyło ok. 170 strażaków.
Według nowojorskiej straży pożarnej, ofiary są w wieku od 1 roku do ponad 50 lat.
- W pożarze zginęło co najmniej 12 osób, w tym jedno dziecko. Cztery osoby spośród 15 rannych są w stanie krytycznym. To jeden z najtragiczniejszych pożarów od 25 lat w Nowym Jorku - powiedział podczas konferencji burmistrz miasta Bill de Blasio.
Burmistrz złożył kondolencje rodzinom ofiar. Podziękował także strażakom oraz służbom za ich ofiarną pomoc.
Jak podają amerykańskie media, jedna z prawdopodobnych przyczyn pożaru mogła być bardzo niska temperatura panująca w mieście oraz nierozważne ogrzewanie pomieszczeń.