Potencjał sił zbrojnych Turcji
Regionalne mocarstwo
Jedna z najsilniejszych armii świata
Turecka armia nie po raz pierwszy próbowała obalić rząd. W ubiegłym wieku udało jej się to dwa razy - w 1960 r. i 1980 r. Z kolei w 1971 r. i 1997 r. wojsko nawet nie musiało wychodzić na ulice. Wystarczyło, że generałowie publicznie zażądali, by władze ustąpiły.
Armia odgrywa w Turcji niepomierną rolę, bo to właśnie na niej Mustafa Kemal Ataturk, założyciel nowoczesnego państwa tureckiego, oparł narodowe odrodzenie. Ale musimy też pamiętać, że kraj ten leży na zbiegu najbardziej zapalnych rejonów półkuli północnej - Bliskiego Wschodu, Bałkanów i Kaukazu. Stąd potrzeba posiadania armii, która dała Ankarze status regionalnego mocarstwa.
Według rankingu Global Firepower, mierzącego siłę militarną poszczególnych państw, Turcja plasuje się na 10. pozycji. Dla porównania Polska w tym rankingu znajduje się na 19. miejscu.
Jednym z filarów tureckiej obronności jest też silny przemysł zbrojeniowy. Ankara przez lata mądrze inwestowała we własny potencjał przemysłowy, stawiając na jego samodzielność i korzystając z transferów zagranicznych technologii i pieniędzy (offset przy okazji zakupów dla armii). W rezultacie Turcja dysponuje dziś silnie rozwiniętą zbrojeniówką, która w ostatnich latach święci coraz większe sukcesy na rynkach międzynarodowych.
Oprac. Tomasz Bednarzak