Poszukiwany policjant z Rybnika sam zgłosił się do komendy
Policjant z Rybnika (Śląskie), podejrzewany o spowodowanie w sobotę śmiertelnego wypadku drogowego, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia, w niedzielę sam zgłosił się na policję.
"Przyszedł do własnej komendy w Rybniku w godzinach południowych - powiedział rzecznik śląskiej policji kom. Grzegorz Olejniczak. - W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, ale nie oznacza to, że był nietrzeźwy także w chwili wypadku. Zostanie to wyjaśnione".
Zdaniem Olejniczaka, funkcjonariusz zgłosił się na policję, bo nie miał już innego wyjścia. Policjanci przeszukiwali miejsca, w których mógł się ukryć, do działań zostały włączone służby operacyjne.
Mężczyzna ma 41 lat i kilkunastoletni staż w policji. Był sierżantem sztabowym, pracował w pionie kryminalnym. Teraz grozi mu 12 lat więzienia i wydalenie ze służby.
Szczegóły tragedii ma wyjaśnić toczące się postępowanie.