Poszła w góry w Wigilię. Akcja GOPR
Wigilijne popołudnie było pracowite dla ratowników sekcji babiogórskiego GOPR-u. Dyżurni z Markowych Szczawin ewakuowali kobietę, która utknęła w górach.
24 grudnia w godzinach południowych zespół dyżurny z Markowych Szczawin prowadził techniczną akcję ewakuacji kobiety.
Edmund Górny, ratownik dyżurny z Centralnej Stacji Ratunkowej GOPR w Szczyrku, wyjaśnił "Dziennikowi Zachodniemu", że 27-letnia kobieta zdecydowała się sama iść na Babią Górę. Wybrała szlak najtrudniejszy - Perć Akademików. Co więcej, szlak ten ze względu na panujące warunki jest obecnie zakmnięty.
27-latka utknęła w eksponowanym i oblodzonym terenie na wysokości tzw. czarnego Dziobu. "Kobieta spanikowała. Nie była w stanie ani zejść, ani iść w górę dalej" - czytamy w "Dzienniku Zachodnim". To pionowa niemal ściana, zabezpieczona łańcuchem i sześcioma klamrami.
Akcja GOPR. Potrzebne były liny
Kobieta wezwała ratowników GOPR. "Po dotarciu w rejon zdarzenia, poszkodowana została zabezpieczona i przy pomocy technik linowych opuszczona w bezpieczne miejsce, a następnie sprowadzona do dolnego płaju" - czytamy w komunikacie GOPR.
Ratownicy podkreślają, że działania były prowadzone w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.
Jak poinformował jeszcze Edmund Górny, kobieta nie była przygotowana do wyprawy. Nie miała rękawiczek.