Poszedł na wojnę, przegrał z nałogiem. Rosyjski żołnierz pojmany w monopolowym
W sieci od początku wojny pojawiają się filmy, pokazujące rosyjskich żołnierzy plądrujących sklepy w Ukrainie. Pewien sołdat włamał się do sklepu monopolowego, ale nie przetrwał swoistej próby charakteru - "unieszkodliwił" się sam. Hitem jest też inne nagranie z Ukrainy. Zobaczycie na nim, jak para emerytów przepędza rosyjskich żołnierzy, którzy zamierzali obrabować ich obejście.
09.03.2022 | aktual.: 09.03.2022 15:10
Jedno z nagrań z Ukrainy pojawiło się na Twitterze we wtorek wieczorem. Nie wiadomo jednak, gdzie i kiedy dokładnie powstało. Widzimy na nim półprzytomnego rosyjskiego żołnierza, który włamał się do sklepu monopolowego, upił i zasnął na podłodze. Ukraińscy żołnierze próbują go dobudzić, krzycząc na niego. Celują do niego z karabinu. Jak widać, Rosjanin ledwo reaguje:
Wojna w Ukrainie. Emeryci zatrzymali rosyjskich żołnierzy
Także we wtorek w sieci pojawiło się nagranie, które przedstawia nieudaną próbę rabunku w Wozneseńsku, na północy obwodu mikołajowskiego. Rosyjscy żołnierze, co prawda weszli na posesję - zapewne w poszukiwaniu żywności, której im notorycznie brakuje, ale nie dali rady dzięki emerytom, którym towarzyszył też mały pies:
Inwazja na Ukrainę, "Rosjanie mają rozkaz strzelania do cywilów"
Wiadomo, że Rosjanie otrzymali rozkaz strzelania do ludności cywilnej Ukrainy - tak wynika z informacji na Telegramie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Ukraińskie służby, podając informacje o instrukcjach przekazanych Rosjanom, powołały się na zeznania pojmanego żołnierza rosyjskiej armii. "Pierwszego dnia wojny jego oddział otrzymał rozkaz okrążenia Charkowa i rozstrzelania próbujących uciec cywilów" - podało SBU.
SBU przytacza również przykład ostrzelania, przez rosyjskich żołnierzy, członków swojej formacji, którzy próbowali pomóc ofiarom cywilnym w czasie trwającej wojny w Ukrainie.
ONZ poinformowało z kolei w poniedziałek o 406 cywilnych ofiarach śmiertelnych rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Zaznaczono przy tym, że rzeczywista liczba ofiar jest znacznie większa.