PolskaPostrzelono znanego biznesmena

Postrzelono znanego biznesmena

Znany poznański biznesmen, były szef rady
nadzorczej Banku Staropolskiego Piotr B., został w piątek
wieczorem postrzelony w nogę i rękę - poinformował rzecznik
miejscowej policji Andrzej Borowiak.

29.10.2005 | aktual.: 29.10.2005 09:54

Do zdarzenia doszło na poznańskim osiedlu Sołacz, na terenie posesji należącej do Piotra B. Według Borowiaka, oddano kilka strzałów, wszystkie od strony ogrodu. Ranny został odwieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. _ Na razie nie znamy powodów strzelaniny_ - powiedział Borowiak.

Piotr B. jest głównym oskarżonym o doprowadzenie do upadku Banku Staropolskiego. Na początku października rozpoczął się w Poznaniu jego proces. Według prokuratury, Piotr B. i dziewięć innych osób z kierownictwa banku przekroczyło w latach 1993-1999 swoje uprawnienia. Oskarżeni mieli narazić bank na szkodę w wysokości 560 mln zł. W sprawie pokrzywdzonych jest ok. 40 tys. osób, które złożyły w tym banku swoje oszczędności.

Według prokuratury, Piotr B. jako przewodniczący rady nadzorczej miał wydawać polecenia, w wyniku których pozostali oskarżeni m.in. doprowadzili do przelania na konta jednego z ukraińskich banków ponad 600 mln zł - większość tych pieniędzy pochodziła z przyjętych za pośrednictwem współpracującego z Bankiem Staropolskim Invest Banku lokat na zakup samochodów.

Pieniądze miały zostać wykorzystane na dokapitalizowanie kilkunastu firm; większość z nich już nie istnieje lub jest w stanie upadłości.

Piotr B. nie przyznaje się do winy. Przed rozpoczęciem procesu złożył wniosek o odesłanie aktu oskarżenia do prokuratury w celu uzupełnienia materiału dowodowego. Sąd odrzucił wniosek.

Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość Banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił do tej pory poszkodowanym klientom ponad 484 mln zł. Wszystkim oskarżonym grozi kara do dziesięciu lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
poznańszefbiznesmen
Zobacz także
Komentarze (0)