Posłowie źle oceniają własną pracę
Jakość prawa stanowionego
w polskim parlamencie i organizacja jego prac pozostawia wiele do
życzenia - zgodnie uznali posłowie uczestniczący w porannej rozmowie
Radia Zet. Każdy poseł miał inne pomysły na to, jak proces legislacyjny można usprawnić.
07.09.2003 | aktual.: 07.09.2003 12:49
Za mało organów kontrolnych
Wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski (PSL) uważa, że Sejm stanowi prawo "niechlujnie" i "w pośpiechu". "Jest to miejsce, które - niestety - jest dotknięte głęboką ułomnością, jest otwarte na rozmaite manipulacje" - zauważył i dodał, że możliwości manipulacji są wykorzystywane.
W ramach przeciwdziałania tej sytuacji PSL proponuje powołać m.in. Krajową Radę Legislacyjną - organ państwa czuwający nad prawidłowością procesu legislacyjnego. Zdaniem Wojciechowskiego, poprawiłoby to stanowienie prawa.
Za dużo ustaw
"Przyjmujemy kilkadziesiąt ustaw na posiedzenie, nikt nie jest w stanie kontrolować nawet tego, jakie aspekty życia społecznego zmieniamy" - wtórował mu wiceszef klubu LPR Roman Giertych. "Zmienia się wszystko, nagminnie bez zastanowienia się, ludzie nie znają przepisów, które zmieniają" - powiedział. Jego zdaniem, za złą organizacje pracy polityczną odpowiedzialność ponosi marszałek Sejmu, "który uważa, że to on jest Sejmem".
Według lidera LPR, powstaje sytuacja, w której w całym państwie nikt tak naprawdę nie zna prawa. "Trzeba się zastanowić nad sposobem wstrzymania tego szaleństwa prawotwórstwa tak, żeby nad każdą ustawą zastanowić się i przyjmować ją w wyniku kilkumiesięcznych prac" - uważa.
Za dużo parlamentarzystów
Zdaniem posła PO Jana Marii Rokity, sytuacji w parlamencie nie da się zmienić bez zmian w konstytucji. "Tych 560 ludzi, którym konstytucja przyznaje prawo ażeby - nie czytając i nie rozumiejąc tekstu, który zgłaszają - w ostatniej chwili procedury sejmowej, w ramach tzw. drugiego czytania, przedkładali poprawki przyniesione im przez jakichś lobbystów i to potem jest głosowane, a wyniki są często przypadkowe - to jest procedura, która musi prowadzić do takich skutków" - powiedział.
Jego zdaniem, z jednej strony powinno być "mniej uczestników tego szalonego procesu", a z drugiej - trzeba ograniczyć możliwość zgłaszania poprawek posłom, którzy nie pracowali nad przygotowaniem danej ustawy.
Coraz mniej zaufania
Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, Dariusz Szymczycha zwrócił uwagę, że do Sejmu nie mają zaufania nawet parlamentarzyści, więc trudno się dziwić, że również społeczeństwo źle ocenia funkcjonowanie parlamentu.
Według wyników ostatniego sondażu CBOS, ocena Sejmu na początku sierpnia okazała się gorsza od lipcowej: "dobrze" pracę Sejmu oceniło 11% badanych, w lipcu - 13%; a źle - 76%, w lipcu - 74%.
W tej samej audycji Rokita zapowiedział również, że PO "prawdopodobnie" nie zagłosuje przeciwko odwołaniu marszałka Sejmu Marka Borowskiego (wniosek w tej sprawie złożył klub PiS). Podkreślił, że w sprawie powołania Jana Czekaja na członka RPP, "ze strony marszałka Borowskiego nie było chęci oszustwa".