Posłowie PO w WAT. Zaskoczył ich model samolotu. "Na nim badano katastrofę smoleńską"
Posłowie Platformy Obywatelskiej udali się do Wojskowej Akademii Technicznej, aby zobaczyć wyniki badań nad przyczynami katastrofy smoleńskiej. Cezary Tomczyk zaprezentował model samolotu, na którym WAT miała prowadzić swoje badania.
Posłowie Platformy: Marcin Kierwiński, Cezary Tomczyk, Joanna Kluzik-Rostkowska i b. wiceszef MON Czesław Mroczek przybyli do głównego gmachu WAT przy ul. Kaliskiego w Warszawie przed godz. 12. Przed budynkiem czekali na nich przedstawiciele Akademii, m.in. jej rzeczniczka Ewa Jankowska.
- Chcielibyśmy zapoznać się z badaniami, które państwo, jako WAT, przeprowadzaliście na potrzeby podkomisji pana ministra obrony Antoniego Macierewicza. Wiemy, że te wyniki zostały wykorzystane w filmie podkomisji i wiemy też, że w jakimś zakresie zostały też zmanipulowane. Więc chcielibyśmy porozmawiać z państwem o tych badaniach, poznać te badania, ale przede wszystkim chcielibyśmy namówić państwa do upublicznienia tych badań - powiedział Kierwiński.
Cezary Tomczyk zamieścił później na Twitterze zdjęcie modelu samolotu, na którym miały być prowadzone badania:
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podkomisja przemilczała pewne ustalenia?
W zeszłą środę TVN24 podała, że dotarła do analizy naukowców Wojskowej Akademii Technicznej dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wynika z niej - jak twierdzi stacja - że TU-154M po stracie części skrzydła nie był w stanie dalej lecieć. TVN24 zauważyła przy tym, że mimo iż ekspertyza powstała na zlecenie podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, wnioski przedstawione przez nią w zaprezentowanym 10 kwietnia tego roku filmie, były dokładnie odwrotne.
W materiale TVN24 przypomniano jedną z tez kwietniowego materiału podkomisji, że oderwanie lewego skrzydła Tu-154M na długości 6 metrów nie może spowodować obrotu samolotu i przeszkodzić w jego dalszym locie. "Tyle że z oryginalnego opracowania naukowców WAT, do którego dotarliśmy, wynika zupełnie coś innego - że samolot się obracał" - podała stacja.
MON dementowało materiał telewizji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: TVN24, Twitter, PAP