Posłowie PiS klaskali Trumpowi. "Chwilowa euforia"
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji z ogromnym entuzjazmem przyjęli wygraną Donalda Trumpa. W Sejmie, zaraz po wyborze, klaskali i głośno skandowali nazwisko prezydenta USA, co było sytuacją bezprecedensową. Tymczasem Donald Trump słynie ostatnio z prorosyjskich wypowiedzi, negatywnego nastawienia do Ukrainy, a nawet zrzucania winy za wywołanie wojny. Co więcej prezydent USA zapowiedział, że nałoży 25-procentowe cła na towary importowane z Unii Europejskiej. Stwierdził też, że UE została utworzona po to, aby oszukać Stany Zjednoczone. Czy po takich ruchach Trumpa posłowie PiS nadal mu kibicują? - Tutaj nie chodzi o klaskanie. To bicie brawa, to była chwilowa euforia. Myślę, że słuszna, bo to był wiatr zmian - stwierdziła Monika Pawłowska w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Przyznała, że decyzje Trumpa są podyktowane przede wszystkim dobrem gospodarczym USA. - Powinniśmy jako Unia Europejska jasno odpowiadać na takie zabiegi - oceniła. Jaka powinna być ta odpowiedź? - Na pewno jedna, nie powinniśmy być podzieleni. Duża rola w tym przywódców, żeby dogadać się i mówić jednym głosem - tłumaczyła.