Posłowie chcą "powszechnego" ubezpieczenia zdrowotnego
Sejmowa Komisja Zdrowia, zajmując się rządowym projektem ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, przyjęła wniosek o dodanie do ustawy słowa "powszechne" w odniesieniu do ubezpieczenia zdrowotnego.
W rządowym projekcie mowa była o obowiązkowym i dobrowolnym ubezpieczeniu zdrowotnymubezpieczeniu zdrowotnym. Posłowie uzupełnili ten zapis o słowo "powszechne". Poprawkę tę zgłosiła posłanka Ewa Kopacz (PO).
Jak powiedziała Elżbieta Radziszewska (PO), zmiana ta jasno określa, że jest to ubezpieczenie przynależne każdemu obywatelowi RP, a jednocześnie, iż nie może być kategorii osób, które będą mogły po prostu nie chcieć płacić ubezpieczenia. Zapis ten eliminuje możliwość wymigania się od płacenia na ubezpieczenie zdrowotne. Za osoby, które nie są naprawdę w stanie same go opłacać, będą płaciły odpowiednie do tego instytucje - powiedziała Radziszewska.
Zachęcić do płacenia
Jej zdaniem, dodanie do projektu ustawy słowa "powszechne" spowoduje, że nie powstanie kategoria osób nieubezpieczonych, którym wszystko się należy. Ktoś zdrowy mógłby powiedzieć, że(...) nie będzie płacił na ubezpieczenie. Potem jeśli nagle zachorowałby, obowiązek płacenia spadłby na przykład na gminy. W takiej sytuacji pokrzywdzeni byliby ci, którzy płacą na ubezpieczenie - podkreśliła Radziszewska.
Również według posła Władysława Szkopa (SdPl) niedodanie słowa "powszechne" w odniesieniu do ubezpieczenia zdrowotnego prowadziłoby do zachęcenia do niepłacenia.
Projekt ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zawiera tzw. koszyk negatywny, czyli wykaz zabiegów i usług, które nie należą się pacjentowi z tych środków. Projekt pozostawia też Narodowy Fundusz Zdrowia, ale przewiduje jego częściową decentralizację. Zakłada, że pozostaną dwa źródła finansowania - główne źródło ze składek na ubezpieczenia zdrowotne i dodatkowe z budżetu państwa (przede wszystkim na programy polityki zdrowotnej).
Bez współpłacenia
Projekt nie przewiduje współpłacenia, czyli wnoszenia drobnych opłat przez pacjentów bezpośrednio w placówkach medycznych przy korzystaniu z ich pomocy. Ponadto gminy będą otrzymywać dotacje z budżetu państwa na leczenie osób nieubezpieczonych, np. bezdomnych.
Ustawa ma zastąpić uchyloną w większości przez Trybunał Konstytucyjny w styczniu ustawę o powszechnym ubezpieczeniu w NFZ.
Najpóźniej powinna zacząć obowiązywać wczesną jesienią tego roku, żeby dać czas placówkom medycznym i NFZ na zawarcie umów na 2005 rok. W takim przypadku prace sejmowe nad tą ustawą muszą się zakończyć w sierpniu, by na przełomie sierpnia i września mogła ona trafić do podpisu do prezydenta.