Posłanka Hołowni o rosnącej inflacji. "Doprowadza przedsiębiorców do rozpaczy"
Gdyby Polska 2050 miała realny wpływ na to, aby decydować, co robić, żeby inflację obniżać, to jakie byłyby jej trzy pierwsze kroki? Między innymi na to pytania odpowiadała w programie "Tłit" Paulina Hennig-Kloska z ugrupowania Polska 2050. W rozmowie z Patrykiem Michalskim posłanka odniosła się także do rosnącej inflacji i trudnej sytuacji przedsiębiorców. - W pierwszej kolejności byłyby to zachęta do oszczędzania i rezygnacja z podatku Belki. Należy też ustabilizować ceny energii, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz samorządów. Wysoki koszt obsługi długu publicznego i słabnący złoty to obszary, które także wymagają mądrych zmian - mówiła posłanka Polski 2050. Paulina Hennig-Kloska nie odpowiedziała na pytanie, czy popiera podwyżki inflacji. Przedstawicielka ugrupowania Szymona Hołowni wskazała, że "ocenę zostawia ekspertom, posiadającym szczegółowe dane na temat makroekonomii". - Mamy bardzo złe nastroje w gronie małych i średnich przedsiębiorców, którzy popadają w spiralę zadłużenia. Dzisiaj ich problemem jest "rachunek kosztowy", oni nie mogą już podnosić swoich cen, bo nikt nie kupi ich produktów - dodała Hennig-Kloska. - Przedsiębiorcy z rozpaczą w oczach zastanawiają się nad przyszłością - dodała. W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w październiku wyniosła rok do roku 17,9 proc. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,8 proc.