Posiedzą za kredyty argentyńskie?
Do ośmiu lat więzienia grozi czterem
doradcom finansowym z zielonogórskiego biura Korporacji Finansowej
sp. z o.o. W akcie oskarżenia Prokuratura Rejonowa zarzuciła im
kilkakrotne wprowadzenie w błąd klientów chcących uzyskać kredyt.
Sprawa dotyczy tzw. kredytów argentyńskich - powiedział Jan
Pardej z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 12:36
Akt oskarżenia skierowny do sądu obejmuje dwie kobiety i dwóch mężczyzn w wieku 25-26 lat.
Osoby, chcące wziąć kredyt, po zapoznaniu się z warunkami umowy, z reguły odstępowały od niej, bądź też zwracały się z prośbą o wytłumaczenie jej postanowień z uwagi na zawiłość sformułowań. Były jednak takie, które zdecydowały się na skorzystanie z oferty tej firmy.
Jak ustaliła prokuratura, na pytania klientów o to, czy aby na pewno przedmiotem umowy nie jest tzw. "Argentynka", pracownicy biura zawsze zaprzeczali. Po podpisaniu umowy klienci składali pisemne oświadczenia, z których wynikało, iż zapoznali się z treścią umowy i ją akceptują.
Pomimo dokonania wpłaty zwrotnej (pieniędzy, które w określonym terminie miały być zwrócone klientowi) oraz ustnych gwarancji o terminie wypłaty kredytu, na adres klientów wpływały dokumenty, które obligowały ich do wpłacania rat, pomimo, że nadal nie otrzymali oni kredytów będących przedmiotem tych umów - powiedział Pardej.
Zdaniem prokuratury, pracownicy biura gwarantowali klientom kwotę pożyczki, nierzetelnie informując ich o sposobie prowadzenia działalności przez ich korporację. Ponadto, tworzyli okoliczności, mające na celu wyrobienie u potencjalnych klientów przekonania, że mają do czynienia z działalnością parabankową, co w rzeczywistości nie miało miejsca.
Jak ustaliła prokuratura, Korporacja Finansowa Sp. z o.o., dla której doradcy pracowali, została założona w Warszawie. Świadczyła ona "usługi" na terenie całego kraju. W Zielonej Górze rozpoczęła działalność w lutym ub. roku.