Poseł twierdzi, że nie było go w Sejmie. Zdjęcia mówią co innego
Wojciech Maksymowicz odniósł się do wczorajszego tekstu Wirtualnej Polski, w którym opisaliśmy, że zamiast na dyżurach w szpitalu był w Sejmie. "Do końca kwietnia 2021 r. korzystałem z możliwości zdalnego udziału w posiedzeniach Sejmu i jego komisji" – napisał w oświadczeniu Maksymowicz. Udowadniamy, że poseł Polski 2050 mija się z prawdą.
We wtorek opublikowaliśmy w Wirtualnej Polsce materiał pokazujący, jak poseł Wojciech Maksymowicz, zamiast pracować w szpitalu w Olsztynie zajmował się polityką. Wskazaliśmy 11 dni, w których poseł Polski 2050 łączył pracę neurochirurga ze zdalnym udziałem w posiedzeniach Sejmu i sejmowych komisji. A także 11 dni, w których Wojciech Maksymowicz powinien być na dyżurze Olsztynie, ale w ogóle nie pojawił się w szpitalu w wyznaczonym czasie, bo zajmował się polityką.
W naszym tekście Maksymowicz tłumaczył, że nie doszło do żadnych nieprawidłowości, a nasz tekst to szukanie haków na niego i jego współpracowników.
Poseł wyjaśnia
Po naszej publikacji kontrolę w olsztyńskim szpitalu zapowiedział Narodowy Fundusz Zdrowia. A my poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli partii Szymona Hołowni. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że jedyną odpowiedzią będzie oświadczenie na Facebooku Wojciecha Maksymowicza. Poseł zamieścił wpis na swoim profilu we wtorek wieczorem.
"Propaganda". Prof. Wojciech Maksymowicz oskarża
Czytamy w nim m.in.: "(…) zarzuty stawiane mi w artykule opublikowanym w serwisie Wirtualna Polska pod tytułem W Sejmie zamiast na dyżurze. "Nieprzyjemna sprawa" posła Maksymowicza są bezzasadne. (…) Do końca kwietnia 2021 r. korzystałem z możliwości zdalnego udziału w posiedzeniach Sejmu i jego komisji, dzięki czemu jednocześnie swoim zaangażowaniem zapewniałem pracę i obsadę Kliniki Neurochirurgii i Oddziału Covidowego Szpitala Uniwersyteckiego w Olsztynie".
Z dowodów zebranych przez dziennikarzy Wirtualnej Polski wynika, że poseł Wojciech Maksymowicz nie napisał prawdy w swoim oświadczeniu. Przynajmniej trzy razy w okresie od lutego do kwietnia 2021 r. poseł zamiast leczyć ludzi na dyżurze w szpitalu zajmował się polityką. Raz uczestniczył w konferencji prasowej, a dwa razy, wbrew temu co napisał w oświadczeniu, brał udział w pracach Sejmu w Warszawie.
Poseł rozmija się z prawdą?
18 lutego Wojciech Maksymowicz powinien być w godz. 8-13 na dyżurze w klinice neurochirurgii w szpitalu w Olsztynie. Zamiast tego brał udział w posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. I nie robił tego zdalnie, jak napisał w oświadczeniu, a osobiście. Dokładnie w Sali 412, w sejmowym budynku U. Co doskonale widać na nagraniu z tej komisji.
Po raz kolejny poseł Maksymowicz opuścił obowiązki w okresie, kiedy rzekomo pracował zdalnie, 8 kwietnia. Tego dnia Wojciech Maksymowicz był jeszcze członkiem rządzącej koalicji. I w ramach promowania działań rządu pojawia się na konferencji, którą w Olsztynie nad jeziorem Ukiel organizuje szef jego ówczesnej partii Jarosław Gowin. Towarzyszy im jeszcze inny poseł Porozumienia Michał Wypij oraz Marcin Czyż, wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Po godz. 12:00 panowie przekonują, że Warmia i Mazury dostaną 200 milionów złotych na łagodzenie skutków pandemii.
Tydzień później, 14 kwietnia Wojciech Maksymowicz powinien być na dyżurze w godz. 8-14. W tym czasie na oddziale covidowym miał ratować życia ludzi chorych na COVID-19. Ale tego dnia nie było go w Olsztynie. Bo po godz. 11:00 w Sejmie poseł Maksymowicz organizuje konferencję prasową, na której ogłasza, że odchodzi z klubu PiS. Wcześniej zdążył jeszcze wziąć udział w trzech głosowaniach. Tego dnia już nie wraca do Olsztyna. Występuje w kolejnych mediach.
Oprócz tego wykazaliśmy jeszcze osiem innych przypadków, w których zamiast na dyżurze w Olsztynie poseł Wojciech Maksymowicz zajmował się polityką. Poseł nie odniósł się do tych zarzutów w żaden konkretny sposób. Jego tłumaczeniom nie dają wiary też pytani przez nas lekarze, cytowani w naszym wczorajszym tekście.