Poseł Tusk najbiedniejszy w Sejmie
Wśród osób po raz pierwszy zasiadających w ławach sejmowych najbiedniejszą posłanką jest Ewa Kierzkowska z PSL. Nie ma zupełnie nic. Dokładnie tyle samo "posiada" Tusk. Łukasz Tusk z PO. Oboje nie mają samochodu, domu ani mieszkania, oszczędności i papierów wartościowych - wynika z analizy oświadczeń majątkowych posłów przeprowadzonej przez Money.pl.
Według badań CBOS przeprowadzonych na początku listopada 42% badanych uważa, że motywacjami skłaniającymi polityków do ubiegania się o mandat poselski jest przede wszystkim chęć wzbogacenia się. Czy Ci posłowie, którzy nie mają żadnych oszczędności "weszli w politykę", by się dorobić? Niekoniecznie - zaskakujące dane wynikają czasem ze specyfiki oświadczeń majątkowych - informuje Money.pl.
Wśród nowo wybranych posłów są również i tacy, którzy teoretycznie nie mają gdzie mieszkać. Nie oznacza to, że śpią pod mostem - po prostu mieszkanie zapisane jest na współmałżonka.
Wszyscy, z którymi rozmawiał portal Money.pl, przekonują, że nie startowali do Sejmu po to, aby się dorobić. Jednak niektórzy otwarcie przyznają, że poselska dieta znacznie poprawi ich sytuację finansową.
Dla mnie to duży zastrzyk finansowy. Na byciu posłem można się dorobić. Kwestią rozsądku jest, czy się te pieniądze wyda, czy nie - mówi Łukasz Tusk z PO, który przed rozpoczęciem parlamentarnej kariery pracował w fabryce mebli.
Poseł Tusk swoje oszczędności zainwestował w dom, którego - według oświadczenia majątkowego - nie ma. W rzeczywistości nieruchomość istnieje, ale jest własnością żony.
Na tle posła Łukasza Tuska i posłanki Ewa Kierzkowska, bogato wypadła Katarzyna Matusik-Lipiec (150 złotych oszczędności), która swoje pieniądze wydała na edukację córki. Dom, w którym mieszka, jest własnością męża, więc nie musiała wpisywać go do oświadczenia. Najlepszym dowodem na to, że jak kandydowałam miałam cele, a nie apetyt na pieniądze, będzie realizacja mojego programu - powiedziała portalowi Money.pl Matusik-Lipiec.
Oświadczenia nie mówią całej prawdy również dlatego, że to posłowie, a nie rzeczoznawcy, wypełniają oświadczenia. Dlatego można w nich znaleźć wiele absurdów. Na przykład poseł Czesław Mroczek z Platformy Obywatelskiej jest właścicielem domu o powierzchni 45 metrów kwadratowych wartego... 5 tysięcy złotych - informuje Money.pl