PolskaPoseł PiS: poprę zmiany, które pozwolą ludziom żyć razem

Poseł PiS: poprę zmiany, które pozwolą ludziom żyć razem

- Na pewno opowiem się za tym, żeby dokonać takich zmian w prawie, które pozwolą ludziom żyć razem. Czy to musi być formalny, zalegalizowany związek partnerski, mam wątpliwości. Chętnie przyłączę się do wszystkich, którzy chcą przejrzeć prawo, zrobić audyt, co ludziom przeszkadza żyć razem, dziedziczyć, odwiedzać się. Jeśli tu będzie możliwość zmiany w kierunku polepszenia kontaktów między ludźmi, to oczywiście poprę takie zmiany - powiedział w Radiu Zet Witold Waszczykowski, zapytany czy poprze projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa SLD.

24.10.2011 | aktual.: 24.10.2011 10:07

: A gościem Radia ZET jest Witold Waszczykowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister spraw zagranicznych, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie pośle, czy po wczorajszym szczycie jest pan bardziej optymistą, czy pesymistą, czy euroland upadnie, czy sobie pomoże? : Nie mam odpowiedzi na to, dlatego że ten szczyt jeszcze nie podjął decyzji, a przynajmniej jeśli podjął to one są w tej chwili zależne od decyzji niemieckiego Bundestagu, więc musimy poczekać jeszcze do soboty. Idzie to wszystko w złym kierunku, bo oczywiście idzie to w kierunku jednak Europy dwóch prędkości, od której jesteśmy izolowani, nawet tak silne kraje, jak Wielka Brytania dostała chyba wczoraj po łapkach na tym szczycie i Cameron nie jest w stanie wejść do siedemnastki. : No nie jest w stanie wejść do siedemnastki, bo nie może wejść do siedemnastki, bo nie ma euro. : Oczywiście, nie ma euro, to tak oczywiście. : Ale ostatecznie w Brukseli mają się odbyć dodatkowy szczyt całej strefy
Unii Europejskiej, strefy euro, chodzi o to żeby nasi koledzy spoza strefy euro byli dobrze poinformowani, tak mówi kanclerz Angela Merkel, czyli to świadczy o tym, że nie to nie będzie, nie jest Europa dwóch prędkości, jest w tym sensie, że my nie jesteśmy w strefie euro, więc jesteśmy w innej prędkości, prawda. : No formalnie ma pani rację, ale informowanie nie znaczy, że jesteśmy współdecydującymi o całej Unii i na tym polega problem, że możemy się z boku przyglądać, możemy być, właśnie jak powiedziała pani Merkel, informowani. Natomiast czy będziemy mieć wpływ, czy utrzymamy wpływ jednak na również i inne decyzje Unii, które wynikają czasem z istnienia strefy euro, to jest dość kłopotliwa sytuacja w tej chwili. : Ale coś za coś, czy pan uważa, że powinniśmy wejść do strefy euro. : No na razie nie jesteśmy w stanie, nie możemy, nie ma takich możliwości, wszystkie wskaźniki gospodarcze nasze mówią, że nie kwalifikujemy się. : A chciałby pan żebyśmy byli teraz w strefie euro, gdyby nasze wskaźniki były. :
Dzisiaj raczej nie, wszystko na to wskazuje, że nawet gdyby wskaźniki polskie były dobre, to opłaca nam się przeczekać tą sytuację, jaka jest w siedemnastce. : No właśnie, więc lepiej być poza i być informowanym niż decydować i być w strefie euro, tak? : No można też tak powiedzieć, rzeczywiście można być z boku, aby nie brać na siebie tego balastu, tego obciążenia jaki ma siedemnastka w tej chwili, która to nie jest tylko kwestia Grecji, ale również innych. Ale to jest, w tej chwili problem jest też taki, czy kryzys euro jest tylko wynikiem nieudanej polityki greckiej, czy jest jednak wynikiem nieudanej polityki szerszych instytucji europejskich, między innymi banków wielkich państw, jak Niemcy i Francja. I dzisiaj sobie zadajemy pytanie, czy my ratujemy Greków, czy my ratujemy te wielkie banki, które źle postępowały, źle inwestowały w Grecji i inne kraje, które też za chwilę stoją w kolejce do restrukturyzacji długów. : No banki musimy uratować, znaczy musimy w cudzysłowie, bo... : No na świecie, w Europie
przede wszystkim tworzy się wielki ruch protestów właśnie przeciwko ratowaniu banków, cały ten ruch oburzonych i innych, między innymi mówi, że... : Czyli pan uważa, że nie należy ratować banków? : Nie, nie powiedziałem, tylko że mamy dylemat właśnie co ratujemy, czy my pomagamy Grekom, czy pomagamy obywatelom czy wielkim bankom. : Ja wiem, ale moje pytanie jest takie, czy według pana powinno się pomagać bankom, czy nie? : I to jest wielki znak zapytania, czy my powinniśmy ratować Greków, którym się obcina pensje, czy my powinniśmy ratować banki. Ja na to odpowiedzi nie mam. Dzisiaj wygląda na to, że cała Europa, a przynajmniej ta siedemnastka jest skupiona w wyniku presji francusko-niemieckiej na ratowaniu banków. Bardziej na ratowaniu banków niż na ratowaniu Greków. : A czy ma pan, panie pośle odpowiedź na to, co się dzieje w Prawie i Sprawiedliwości? Tadeusz Cymański mówi o wazeliniarstwie, o pachołkach, o dyktaturze, o despotyzmie, który panuje w Prawi i Sprawiedliwości i o porażce, którą poniosła ta
partia w wyborach parlamentarnych. : To zacznijmy od tego końcowego stwierdzenia, o tej porażce. Rzeczywiście, myśmy grali w tych wyborach w kilku kategoriach. Pierwsza kategoria to była rywalizacja z Platformą o zwycięstwie w państwie i tutaj się nie udało, rzeczywiście. Natomiast druga kategoria była o konsolidację tego obozu politycznego, konsolidację partii. Ja przypomnę, że ta partia przeżywała od kilku lat różne problemy, odchodziły różne grupy, przychodziły, mieliśmy katastrofę smoleńską, mieliśmy odejście PJN i w rezultacie wyborów okazało się, że ta partia odzyskała jakby status posiadany, skonsolidowała się, jest 157 posłów, więc ta część jakby nie jest porażką, 30% tej partii nie jest w tym kontekście porażką. Natomiast jest oczywiste, że apetyty były większe, nie wszystkich, ja byłem bardziej umiarkowany, spodziewano się, że ten wynik będzie bardziej wyrównany, chociaż niektórzy nawet wskazywali, że Prawo i Sprawiedliwość może wygrać. Ponieważ nie wygraliśmy, więc z oczywistych względów są
dyskusje. Ja bym nie brał tak no bardzo za poważnie wypowiedzi pana posła Cymańskiego, nie dlatego, że to jest niepoważny poseł, wręcz przeciwnie – jest poważny, tylko że on mówi takim krwistym językiem, czasem to jest, jest, są w partiach tacy posłowie, na przykład w PSL jest pan Kłopotek, inni, którzy mają taki charakterystyczny styl wypowiedzi. : Wie pan, to po raz pierwszy się zdarzyło po Ludwiku Dornie żeby ktoś tak ostro mówił z wewnątrz PiS o PiS-ie. : No, ale to jest jednostkowy przypadek, no wielu innych tego nie potwierdza, no ja nie jestem aż tak blisko kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości żeby tym słowom, czy potwierdzać czy zaprzeczać, ale z moich obserwacji, w końcu też spotykam kierownictwo, też spotykam premiera Jarosława Kaczyńskiego, niedawno odwiedzał Łódź, kiedy obchodziliśmy rocznicę śmierci naszego kolegi, Marka Rosiaka, też miałem dłuższą chwilę rozmowy, ja nie odbieram tam żadnego, nie wyczuwam tak żadnego dyktatu, czy dyktatury, czy jakkolwiek nazywa to pan Cymański. : Zbigniew
Ziobro mówi, że jeżeli będzie kolejna porażka to muszą powstać dwa ugrupowania, obok siebie musi być ugrupowanie jedno centrowe, a drugiej bardziej prawicowe i narodowe by zagospodarować większość wyborców, a potem budować koalicję, zgadza się pan z tym, czyli mówi o podziale na dwie frakcje w „Naszym Dzienniku”. : Na pewno trzeba poszerzać elektorat, na pewno trzeba poszerzać, wybory wygrywa się wielkim frontem. Natomiast czy robić to poprzez kilka ugrupowań, które są stowarzyszone w jakiejś koalicji, czy kooptować do tego wielkiego, no to jest pole dyskusji na najbliższe dwa, trzy lata, kiedy będziemy mieli następne wybory. : Zbigniew Ziobro mówi, że trzeba mówić o porażce, mówi o tym, że nie może być tak, że powinno być tak, że szef klubu jest wybierany przez klub parlamentarny, że wicemarszałek sejmu też jest wybierany przez klub parlamentarny, że nie powinno to być z góry i co pan na to? : Na pewno będziemy rozmawiać, już jutro jest zapowiedziane pierwsze spotkanie klubu, nowego klubu, ono będzie
jeszcze miało charakter pewno taki uroczysty, ponieważ mają w nim towarzyszyć też byli posłowie, ale zakładam, że może już jutro dojść do jakiejś dyskusji. : A według pana tak powinno być, że posłowie powinni decydować o tym kto ma być wicemarszałkiem, czy powinien decydować – nie wiem – lider partii. : Wydaje mi się, że posłowie też współdecydują, że to nie jest tak, z moich obserwacji nie wynika, że lider... : No nie, no już usłyszeliśmy, że ... : ...tylko i wyłącznie desygnuje, bo jednak się konsultuje. Nie no... : Jarosław Kaczyński powiedział, że wicemarszałkiem będzie pan Kuchciński. : Zgoda, no ale to powiedział dlatego, że też się skonsultował, między innymi z samym też Kuchcińskim i innymi i ja zakładam, że jest to decyzja jednak przekonsultowana z szerszą grupą ludzi. : A z panem ktoś to konsultował? : Nie musiał, dlatego że ja p prostu jeszcze nie należę do PiS, jestem dopiero posłem elektem, wysłałem deklarację wstąpienia tam jest, procedura będzie trwała, myślę, że w ciągu dni, tygodni to
nastąpi. A kiedy rozpocznie urzędowanie klub też będę uważał, mógł zabrać głos. : Zbigniew Ziobro w „Uważam Rze” mówi tak o PiS: „Było miejsce dla konserwatystów socjalnych, jak śp. profesor Lech Kaczyński, czy właśnie Tadeusz Cymański, było miejsce dla Marka Jurka i to się opłacało”. Roztropne zdanie „było miejsce”. : Ja mam nadzieję, że to miejsce będzie, ja też w czasie kampanii wyborczej, w swoim regionie w Łodzi, przed wyborami apelowałem o powrót, o przyłączenie się wszystkich, którzy są ze środowiska Marka Jurka, ze środowiska PJN, za co koledzy z PJN oczywiście zmyli mi głowę. Uważam, że tak, że trzeba zmierzać w tym kierunku, aby poszerzać nasz obóz. Czy to będzie przez powrót ich bezpośredni do Prawa i Sprawiedliwości, czy przez jakąś formę stowarzyszenia, jakiejś koalicji to jest kwestia do dyskusji. : I PJN, i... : Uważam, że warto podjąć wysiłki o odzyskanie też polityków PJN. : Mnie zaskoczyło zdanie o Lechu Kaczyńskim, bo wydawało mi się do tej pory, że to właśnie Lech Kaczyński był twórcą
Prawa i Sprawiedliwości, ale według Zbigniewa Ziobro „było miejsce i dla Lecha Kaczyńskiego”, zaskakujące. : Czy to niezbyt ryzykowne zdanie, że miejsce i dla Lecha Kaczyńskiego się znalazło. : Może jest dość niezgrabne rzeczywiście, bo miejsce Lecha Kaczyńskiego było istotniejsze niż wynika z tej wypowiedzi pana Ziobry. : Ale nie czuje pan takich ruchów tektonicznych w Prawie i Sprawiedliwości, że jest grupa, która, no właśnie ta grupa eurodeputowanych Ziobro, Kurski, Cymański, że oni czują tę porażkę, chcą mówić o porażce, a jest grupa, która chce zasypać to co się dzieje i udawać, że nic się nie stało, idziemy dalej. : Nie, to jest większa grupa, która chce mówić, ja też chętnie się przyłączę do rozmowy tylko niekoniecznie musimy to robić poprzez taką megafonową dyplomację, prawda, poprzez tego typu dyskusje, wypowiedzi, które raczej nie przyczyniają się do merytorycznej dyskusji, tylko takich właśnie, do sensacyjnych chwytów, które dają oczywiście pożywkę dziennikarzom, żeby chwytać za język i ciągnąć
dalej. : No tak, ale sam Jarosław Kaczyński przyznał dlaczego była porażka, powiedział, że to jego zdanie o kanclerz Angeli Merkel nie powinno mieć miejsca, że to był błąd, sam powiedział, że błędem była koalicja z kibolami, to są te błędy, które... : Czyli pani redaktor widzi, że toczy się ta dyskusja, bo również do tej dyskusji włączył się sam Jarosław Kaczyński. Ja uważam jeszcze, że należałoby dać czas na przykład naszym ekspertom, którzy współpracują z nami, prof. Staniszkis, pani doktor Fedyszak-Radziejowskiej, dr Tomaszowi Żukowskiemu, niech oni wezmę się za naukę, użyją wszystkich instrumentów, statystyki badań opinii publicznej, sprawdzą właśnie czy to był... : Właśnie, może lepiej nie... : Czy to był miesiąc, czy ten tydzień zaważył ostatni, dlaczego nie. : Nie, nie, nie, właśnie nie, bo cały czas utrzymywano prezesa Kaczyńskiego w takim nastroju, że są bardzo dobre wyniki, nawet w ostatnim tygodniu mówił, że są takie badania, gdzie przeskakuje PiS Platformę Obywatelską. : To prawda. : Albo jest na
równi, więc może lepiej... : Odsunąć ekspertów... : Może lepiej... : Na zdrowy rozum. : Może i lepiej, może jacyś tacy eksperci spoza przeanalizują to, że ostatni tydzień, bo nawet nie trzeba być socjologiem, zajmować się badaniami, żeby widzieć, że ten ostatni tydzień to była równia pochyła, coś się obsunęło. : Coś się obsunęło, tak. Być może, być może trzeba sięgnąć jeszcze do jakiś zewnętrznych rzeczywiście ekspertów, przeprowadzić jakiś audyt, a może po prostu podjąć jakąś zdroworozsądkową dyskusję, ale my na to mamy czas, no wybory są najbliższe za prawie trzy lata, więc jeśli nie nastąpi jakieś... : Nie, nie za trzy, więcej, jeszcze nie było zaprzysiężenia, to cztery lata. : Cztery do parlamentu, ale za trzy są europarlament, ewentualnie inne. Więc wybory do parlamentu naszego, do sejmu są za cztery lata, więc jest mnóstwo czasu, aby się nad tym zastanowić, a na razie jest szansa, ja widzę to ze swojego regionu, na razie jest szansa pracować w regionach, też dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość tu i
ówdzie jednak było za słabe regionalnie i ja widzę duży potencjał, duże możliwości gdybyśmy teraz poświęcili się pracy właśnie poza Warszawą, nie tylko tej w parlamencie, nie tylko tej w mediach, gdzie dyskutujemy, między sobą czasami, to w regionie jest szansa odzyskać duże zaufanie i duże poparcie. : A czy porównanie Ziobry – Tuska do Kaddafiego jest według pana racjonalne? : Tusk jak Kaddafi, czy Ziobro jak Kaddafi? : Nie, nie, nie, Tusk jak Kaddafi, Ziobro mówi o Tusku, że jest jak Kaddafi, może być jak Kaddafi i rządzić 20 lat. : No Kaddafi rządził 42 lata, więc to już się nie da zrobić, premier Tusk zapowiedział, że już po czterech latach następnych odejdzie. No chyba zbytnie uproszczenie, bym powiedział delikatnie. : No i jeszcze chyba sposób rządzenia chyba jedna jest różnica... : Trochę też, trochę też można delikatnie, eufemistycznie powiedzieć, że się różni. : Różnią się panowie Kaddafi i Donald Tusk. : Tak, tak. : Panie pośle, czy pan się opowie za związkami partnerskimi dla jednej płci, to jest
jedna z ustaw pierwszych, którą proponuje Sojusz Lewicy Demokratycznej. : Ja na pewno się opowiem za tym, abym dokonać takich zmian w prawie, które pozwolą ludziom żyć razem, natomiast czy musi być to formalny, zalegalizowany związek partnerski mam wątpliwości. Natomiast chętnie przyłączę się do wszystkich, którzy chcą przejrzeć prawo, zrobić audyt co ludziom przeszkadza żyć razem, dziedziczyć razem, odwiedzać się razem, jeśli tutaj będzie jakaś możliwość zmiany i polepszyć kontakty tych ludzi, to oczywiście poprę takie zmiany. : A propozycja z kolei Palikota, legalizacja marihuany, to znaczy to żeby na własny użytek można było mieć narkotyki, miękkie. : Nie, jestem przeciwnikiem, jeśli pani mnie pyta o moją, prywatną, własną agendę jestem przeciwnikiem narkotyków, uważam że nawet te tak zwane miękkie prowadzą do uzależnienia i nie zgadzam się z tymi badaniami, które mówią, że to jest nawet lepsze od piwa, czy jakiejś innej używki, jednak uważam, że to jest uzależnienie. : A jakie według pana pierwsze
projekty powinno wnieść Prawo i Sprawiedliwość do sejmu? : Ja myślę, że rzeczywiście najbardziej palący problem, zresztą to nawet chyba ze strony PO już wychodzi są kwestie zdrowotne, ponieważ tutaj przez cztery lata było duże zapóźnienie, najpierw tłumaczono nam, że przeszkadza ten niedobry prezydent, chociaż jego zabrakło, nie przystąpiło przyspieszenie reform, natomiast my byśmy chcieli się dowiedzieć, jak wygląda stan państwa w tej chwili, stan finansów państwa, ponieważ wydaje się, wszystko na to wskazuje, że przedstawiony przed wyborami budżet jest nierealny, jest fikcyjny, w kontekście jeszcze zapowiedzi ministra Rostowskiego, który zapowiada, że trzeba znaleźć 80 miliardów oszczędności, więc prawdopodobnie będziemy domagać się tutaj informacji, jaka jest rzeczywista sytuacja państwa i gdzie ewentualnie pójdą cięcia oszczędnościowe, które na pewno muszą pójść. No musimy wiedzieć o tym. : A kto byłby najlepszym szefem klubu, według pana, klubu pana, PiS? : Nie mam w tej chwili, nie zastanawiałem się
nad tym, uważam, że Mariusz Błaszczak jako najbardziej doświadczony w tej chwili szef klubu mógłby kontynuować to, nie widzę potrzeby takiej zmiany, natomiast być może za jakiś czas, kiedy, w tym klubie pojawiło się sporo nowych osób, ludzi, którzy nie byli nawet do tej pory politykami, więc musimy przyjrzeć się nawzajem, musimy popracować, rozprowadzić się po komisjach, być może za jakiś czas nastąpi zmiana, ale ja dzisiaj nie widzę takiej potrzeby. Wydaje nam się, że potrzebny jest na start ktoś doświadczony, kto już był szefem klubu. : A pan by chciał być w jakiej komisji, spraw zagranicznych? : Ja zgłosiłem się do trzech komisji, do komisji spraw zagranicznych, spraw europejskich i obrony. : Dziękuję bardzo, Witold Waszczykowski był dzisiaj... : dziękuję : ...gościem Radia ZET, dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)