Poseł PiS mija się z prawdą? "Powiedział mi dokładnie to co znajduje się w portalu"
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca minął się z prawdą, twierdząc, że jego partyjny kolega Stanisław Piotrowicz uchronił Antoniego Pikula przed więzieniem? Jakiś czas temu z mównicy sejmowej polityk PiS zapewniał, że wielokrotnie rozmawiał o tej sprawie z byłym opozycjonistą. "Ze słów pana Antoniego Pikula wynika jednoznacznie, że postawa pana posła, wtedy prokuratora, była jedynym sposobem na uchronienie go przed więzieniem" tłumaczył wtedy Rzońca. Pikul zaprzeczył tym słowom.
07.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 17:15
Wirtualna Polska zapytała posła Rzońcę, skąd wzięła się ta rozbieżność? - Rozmawiałem z panem Pikulem i powiedział mi dokładnie to, co znajduje się w portalu Nowiny24.pl - powiedział Wirtualnej Polsce Rzońca.
W artykule, na który powołuje się poseł PiS, rzeczywiście znajduje się wypowiedź Pikula na temat Piotrowicza. Co dokładnie mówi były opozycjonista? Oto fragment jego wypowiedzi. "Raz spotkałem tego pana, gdy przyjechał do aresztu w Załężu z moim obrońcą. Faktem jest, że zachowywał się przyzwoicie jak na swoją rolę. Nie poniżał mnie, tak jak robili to inni śledczy. Mój adwokat przywiózł mi spodnie, o które prosiłem żonę. To było zabronione. Prokurator udał, że tego nie widzi - opowiada Pikul. Jak mówi, do Piotrowicza nie czuje dziś żalu".
Antoni Pikul przyznaje, że rzeczywiście rozmawiał kiedyś z posłem Rzońcą na temat posła Piotrowicza i stwierdził, że nic do niego nie ma, ale nigdy nie mówił, że zawdzięcza mu wolność jak później przedstawił to w Sejmie polityk PiS. I dodaje, że to sformułowanie jest nieprawdą.
- Pan Piotrowicz nie ma żadnych zasług w sprawie mojego wyjścia z aresztu. Jego działania ograniczały się do napisania aktu oskarżenia z żądaniem dla mnie wyroku bezwzględnego więzienia wysokości 3 lat - mówi Wirtualnej Polsce Antoni Pikul. Były opozycjonista, a obecnie wiceburmistrz Jasła wspomina, że materiał dowodowy zgromadzony przez SB był bardzo słaby. - Brakowało dowodów i dlatego sąd wojskowy zdecydował się umorzyć sprawę. Nie wiem, jak można na forum Sejmu opowiadać takie bzdury, że to zasługa posła Piotrowicza. Jeśli komuś coś zawdzięczam w tej sprawie, to tylko swojemu obrońcy Stanisławowi Zającowi - tłumaczy Pikul.