Poseł ośmieszył swoich kolegów. Straszył nielegalną bronią PiS‑u, zapomniał, kto ją kupił

Andrzej Halicki (PO) grzmiał we wtorek z mównicy sejmowej, że PiS używa nielegalnej broni LRAD (urządzenia dźwiękowego dalekiego zasięgu). Z raportów Najwyższej Izby Kontroli wynika jednak, że drogi sprzęt, zakazany przez polskie prawo, został zakupiony w 2010 roku - za czasu rządów Platformy Obywatelskiej.

Poseł ośmieszył swoich kolegów. Straszył nielegalną bronią PiS-u, zapomniał, kto ją kupił
Źródło zdjęć: © Wikipedia | Adam Kliczek
Patryk Osowski

13.12.2017 | aktual.: 13.12.2017 09:34

LRAD to specjalistyczne urządzenie nagłośnieniowe emitujące dźwięk o wysokiej częstotliwości. Wypuszczany przez nie sygnał wywołuje poczucie oszołomienia, może prowadzić do uszkodzenia słuchu, wzroku i silnych bólów głowy. Stosowany jest głównie przez armię w operacjach przeciwko tłumom. Z komunikatów Oddziałów Prewencji Policji wynikało, że polskie służby chciały je zakupić m.in. do walki na stadionach z agresywnymi kibicami.

Gdy we wtorek w Sejmie toczyła się burzliwa dyskusja nt. wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego, właśnie taki sprzęt dostrzegli przed budynkiem parlamentu posłowie PO. Przypomnijmy, że w tym samym czasie trwał tam protest przeciwników reformy sądownictwa - wprowadzanej przez PiS. - Pan dzisiaj odwoływał się do etosu "Solidarności". Dzisiaj, 13 grudnia, w tę noc, używacie retoryki, która jako żywo przypomina tę sprzed 36 lat. Czy pan wie, że tam przy kładce stoi ciężarówka LRAD? Czy wyda pan rozkaz wycofania jej do koszar? – grzmiał z mównicy poseł Andrzej Halicki, przywołując rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Jego koledzy dodawali z kolei, że takie urządzenie jest w Polsce nielegalne. To prawda, ale zakupione było, kiedy funkcję szefa MSWiA pełnił Jerzy Miller (PO).

Obraz
© Agencja Gazeta | Tomasz Pietrzyk

Od lewej: Grzegorz Schetyna, Andrzej Halicki, Borys Budka (foto. Agencja Gazeta)

Miażdżący raport NIK

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w 2012 roku wynika, że zakup urządzeń LRAD przez polską policję był nierzetelny, a korzystanie ze wszystkich możliwości tego sprzętu jest nielegalne. Ponieważ stosowanie urządzenia nie jest dopuszczane przez polskie prawo, policja po zakupie musiała wyłączyć funkcję ogłuszania. Tym samym, stała się posiadaczem zwykłych głośników wartych setki tysięcy złotych.

"We wniosku około dwukrotnie zawyżono wartość zamówienia" – pisze NIK. Jak dodają, "instrukcja obsługi urządzenia LRAD-500X zawiera ograniczenia użycia dostosowane do przepisów obowiązujących w USA, nie uwzględnia jednak ograniczeń wynikających z przepisów prawa polskiego". W podsumowaniu podkreślono, że "NIK ocenia jako nierzetelne, niegospodarne i niecelowe wydawanie środków publicznych na 6 urządzeń rozgłaszających dużej mocy LRAD wyposażonych w przycisk uruchomienia dźwięku ostrzegawczego, bez dokonania analizy możliwości wykorzystania tej funkcji w kontakcie późniejszej decyzji o dezaktywacji tej funkcji".

Internauci alarmują

Jeszcze w listopadzie 2012 roku rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski bronił zakupu LRAD. Przekonywał, że nie będą one wykorzystywane jako środek przymusu bezpośredniego, a jedynie jako urządzenie nagłaśniające. Nie ulega jednak wątpliwości, że dobre głośniki kupić można zdecydowanie taniej.

Po reakcji posłów opozycji, tematem nielegalnego sprzętu zainteresowało się teraz wielu internautów. M.in. na Twitterze publikują zdjęcia wozu policyjnego wyposażonego w potężne głośniki i wyrażają obawę przed ewentualnym użyciem LRAD przez policję. Zapewniamy więc, że nie ma powodu do obaw.

Obraz
© twitter.com | Katarzyna Knapik
Zobacz także
Komentarze (553)