Poseł KO zagłosował ws.wyborów tak jak PiS. Jerzy Borowczak: gdyby mój głos był decydujący, złożyłbym mandat poselski

Sejm zdecydował ws. wyborów korespondencyjnych, odrzucając weto Senatu. Tak samo jak PiS zagłosował polityk Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak. Poseł nie kryje złości, tłumacząc, że doszło do pomyłki. - Gdyby mój głos był decydujący, złożyłbym mandat poselski - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Poseł KO zagłosował ws.wyborów tak jak PiS. Jerzy Borowczak: gdyby mój głos był decydujący, złożyłbym mandat poselski
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

07.05.2020 | aktual.: 07.05.2020 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nad odrzuceniem senackiego weta ws. wyborów korespondencyjnych głosowało 460 posłów. 236 było za, 213 zagłosowało przeciw. 11 osób wstrzymało się od głosu. Wśród tych, którzy zagłosowali za przeprowadzeniem wyborów korespondencyjnych był poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak.

Jerzy Borowczak dla WP o pomyłce w głosowaniu: "przedobrzyłem"

Wirtualna Polska skontaktowała się z politykiem, by dopytać o szczegóły tego głosowania. Borowczak tłumaczy, że doszło do pomyłki, wynikającej z problemów technicznych.

- Byłem zalogowany na dwóch komputerach: jeden służył do głosowania, na drugim oglądałem transmisję obrad Sejmu na kanale YouTube. Tam jest siedem sekund opóźnienia. Jak spojrzałem w decydującym momencie, Borys Budka miał rękę do góry. Gdy to zobaczyłem, to już glosowali ci, którzy byli przeciw. A ja zagłosowałem za - mówi Jerzy Borowczak.

"Złożyłbym mandat". Jerzy Borowczak o błędzie podczas głosowania

- Trochę ochłonąłem. Dobrze, że to nie był decydujący głos, bo wtedy złożyłbym mandat. Trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje roztargnienie. Jestem w polityce długo i wiem, że za błędy trzeba płacić - dodaje w rozmowie z WP.

Czy spodziewa się konsekwencji ze strony władz Koalicji Obywatelskiej? - Gdy zauważyłem swój błąd, zadzwoniłem do szefa dyscypliny i poinformowałem, że się pomyliłem - odpowiada Borowczak. - Przedobrzyłem. Gdybym miał jeden komputer, to byłoby wszystko w porządku - dodaje, podkreślając, że miał włączony drugi komputer na wypadek awarii.

I przyznaje, że to nie było pierwsze głosowanie w trybie zdalnym w jego wykonaniu. - Nie pomyliłem się, odkąd głosujemy w taki sposób - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (622)