Poseł donosi ministrowi Ziobro o nieuczciwym pracodawcy
O zbadanie sprawności prowadzenia procesu Jana P., właściciela zakładów odzieżowych Hetman w Elblągu, oskarżonego o uporczywe i złośliwe łamanie praw pracowniczych, zwrócił się do ministra sprawiedliwości elbląski poseł PiS Leonard Krasulski.
Według posła Krasulskiego, proces, który rozpoczął się przed elbląskim sądem rejonowym w marcu 2004 roku, toczy się bardzo opieszale. Z 270 świadków - pracowników Hetmana - wciąż do przesłuchania zostało ponad 100. Zdaniem Krasulskiego, tak powolne tempo procesu sprawia, że oskarżony czuje się bezkarny i demoralizująco wpływa na innych pracodawców.
Prokuratura oskarżyła Jana P. o to, że od stycznia 2000 roku do maja 2003 roku, jako prezes Hetmana, złośliwie i uporczywie naruszał prawa pracownicze i związkowe pracowników firmy, nie płacił pracownikom w terminie wynagrodzeń i nie odprowadzał składek ZUS od wynagrodzeń pracowniczych.
Prokuratura zarzuca prezesowi firmy, że dyskryminował pracowników, którzy założyli związek zawodowy i zapisali się do niego. Jan P. odpowie też za to, że w Hetmanie nie było funduszu socjalnego i szwaczki nie dostawały wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach.
Według prokuratury, jednym z przykładów złośliwości prezesa wobec pracownic było polecenie wydane siedmiu szwaczkom, aby wyjechały z Elbląga do odległego o 200 km Giżycka tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W mieście tym znajdowała się filia Hetmana, lecz nieczynna - nie odbywała się tam produkcja. Kobiety, które dojechały do Giżycka, siedziały więc bezczynnie w nieogrzewanych pomieszczeniach. Prezes nie zapewnił im tam noclegów.
Według inspekcji pracy w Elblągu, Jan P., by utrudnić kontrole, swoje kolejne spółki rejestrował w prywatnym mieszkaniu w Warszawie. Kolejne doniesienie inspektorów o popełnieniu przestępstwa przez tego pracodawcę w nowo powołanej spółce (J.I.M.) w miejsce dotychczasowej spółki Hetman, polegającej na uporczywym niewypłacaniu pracownikom wynagrodzenia za pracę we właściwym terminie, jest na etapie dochodzenia, czyli ponownego przesłuchania przez policję.
Według rzeczniczki sądu okręgowego w Elblągu Ewy Mazurek, nie ma mowy o zwłoce w postępowaniu sądowym ws. Hetmana. Do przesłuchania zostało jeszcze 100 świadków.
Sprawę prowadzi przewodniczący wydziału karnego sądu rejonowego, który oprócz sądzenia ma także inne obowiązki, ale nie ma w tym przypadku mowy o przedłużeniu procesu - powiedziała Mazurek.
Termin kolejnej rozprawy w procesie przeciwko Janowi P. wyznaczono na 6 grudnia.