Poseł domaga się dymisji rządu po zwycięstwie Trumpa. Burza w Sejmie

Europoseł PiS Dominik Tarczyński przekonuje, że sztab Trumpa otrzymał informacje o opiniach członków polskiego rządu na temat prezydenta-elekta. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz domaga się w związku z tym dymisji władz. Wywołało to burzliwą dyskusję w Sejmie.

Konrad Berkowicz
Konrad Berkowicz
Źródło zdjęć: © East News | East News
Adam Zygiel

Europoseł PiS Dominik Tarczyński w rozmowie z portalem wpolityce.pl powiedział, że materiały z wypowiedziami polskich polityków na temat Donalda Trumpa trafiły do sztabu prezydenta-elekta.

- Donald Trump jest świadomy, co pisała na jego temat żona Radosława Sikorskiego, co mówili o nim polscy politycy, w tym Donald Tusk - powiedział polityk, który pojechał do USA na okres wyborów, by kibicować Trumpowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz stwierdził, że w takiej sytuacji rząd powinien zostać zdymisjonowany.

"Informacja sprzed chwili: Do Trumpa dotarły wpisy Sikorskiego i Tuska na jego temat. Administracja pisze, że współpraca będzie trudna. Uważam, że żarty się skończyły. Czas najwyższy zgłosić wotum nieufności wobec rządu i tak jak Niemcy, rozpisać nowe wybory. Natychmiast" - napisał.

"Pisanie listów do cara z Waszyngtonu"

Te wypowiedzi poruszyli w Sejmie niektórzy posłowie. Maciej Konieczny z Partii Razem stwierdził, że "pewne rzeczy nie zmieniają się przez lata".

- Tak jak ponad 100 lat narodowi specjaliści od lizania carskiego knuta donosili na Polaków do Moskwy, tak dzisiaj poseł Berkowicz, ich następca, pisze listy do dobrego cara z Waszyngtonu, donosząc na przedstawicieli polskich władz - powiedział.

- W tym donosicielskim szale pisania listów do cara prześcigają się z nim przedstawiciele PiS, którzy jeszcze niedawno obiecywali wstawanie z kolan - dodał. - Jeśli chodzi o przedkładanie partyjniackiego interesu nad interes państwa, to mają panowie wiele wspólnego z Donaldem Trumpem - podkreślił.

Poseł Konfederacji Witold Tumanowicz złożył wniosek formalny o zamknięcie posiedzenia, "by wszyscy na tej sali mieli czas na to, by skasować głupie wpisy na temat Donalda Trumpa".

- Mamy jakąś mentalność neokolonialną. Z jednej strony mówią, że wybrany został drugi Putin, a z drugiej strony lizusostwo, skarżą się do Donalda Trumpa, co tutaj ludzie o nim wypisują. Skarżypyta jak z kopyta, język lata jak łopata - mówił Tumanowicz.

Posłowi odpowiedział Adrian Zandberg z Razem. - Ja się w sumie z panem zgadzam, że czapkowanie Waszyngtonowi jest równie żałosne, jak czapkowanie Berlinowi, ale niech pan to powie koledze z klubu, który nerwowo chciał odwoływać rząd z dnia na dzień, by podlizać się władzom innego kraju - mówił. - Zachęcam, by wykorzystał pan przerwę na rozmowę z kolegą - dodał.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
sejmDominik TarczyńskiDonald Trump
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (659)