Poseł Bartosz Józwiak mieszkał u rzekomej kochanki. Paweł Kukiz: umowa najmu została zerwana
Doniesienia "Faktu" o tym, że poseł Kukiz'15 mieszka u kochanki, za co Kancelaria Sejmu zwraca mu pieniądze, wywołały sporą aferę. Głos w sprawie po raz kolejny zabrał lider ruchu. - Józwiak zerwał umowę najmu. Została zanegowana, skreślona - zapewnił we wtorek rano.
Paweł Kukiz w radiowej Trójce zapewnił, że sprawa została zamknięta. - Umowa najmu została zanegowana, skreślona. Taki skutek tej całej sytuacji - podkreślił.
Przyznał też, że "politycy stworzyli sobie luki w prawie, by postępować nieetycznie". - Opłacanie mieszkania bliskiej osobie jest nieetyczne, ale zgodne z prawem - stwierdził.
Już wcześniej odnosił się do sprawy. Na swoim facebookowym profilu zaznaczył, że "sugestie dziennikarzy, że wspólne zamieszkiwanie w jednym lokalu mężczyzny i kobiety musi skutkować romansem, to dno dna".
"Czy jeśli np. ja wynajmowałbym mieszkanie u swojego przyjaciela, oznaczałoby, że jestem gejem, który zamieszkuje z kochankiem?" - pytał. I udostępnił oświadczenie Bartosza Józwiaka. Następnie lider Kukiz'15 postanowił odnieść się do medialnych doniesień osobiście.
"Z całą pewnością wynajmowanie mieszkania od osoby bliskiej za publiczne pieniądze jest dla mnie sprawą moralnie wątpliwą" - podkreślił. Wtedy padła też konkretna deklaracja.
"W najbliższym czasie przyjrzę się dokładnie wydatkom posłów K'15 z publicznych pieniędzy. I jeśli jest coś nie tak etycznie (mimo że zgodnie z prawem napisanym pod polityków), to zobowiążę ich do natychmiastowego zaprzestania korzystania z tego typu udogodnień'. Jeśli będzie jakiś sprzeciw, to droga zostanie jedna - wyjście z Klubu" - napisał na Facebooku.
Kulisy sprawy Józwiaka
"Polityk wynajmuje mieszkanie od kochanki, a do tego jeszcze zatrudnia ją we własnym biurze poselskim za 3 tys. zł brutto" - to te doniesienia "Faktu" wzbudziły powszechne oburzenie. Według informacji tabloidu, umowa najmu została zawarta 19 listopada - pięć dni po objęciu mandatu poselskiego przez Bartosza Józwiaka. W dokumencie widnieje kwota 2200 zł. To dokładnie tyle, ile Kancelaria Sejmu zwraca każdemu posłowi spoza Warszawy za wynajęcie mieszkania w stolicy.
Rzekoma kochanka to Sylwia D. - jest, tak jak polityk, archeologiem. Razem pisali prace naukowe. W Unii Polityki Realnej Józwiak był szefem, podczas gdy Sylwia D. pełniła funkcję skarbnika. - Są razem zawsze, kiedy on przyjeżdża do Sejmu. Spędzają razem noce, a potem poseł wraca do żony - usłyszał tabloid.
W rozmowie z WP poseł Józwiak podkreślił, że z Sylwią D. łączy go tylko przyjaźń. Jego zdaniem medialne doniesienia to "nauczka" za to, że próbował "dotykać tematyki hazardu”, czyli spraw, którymi wcześniej zajmował się poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski, który zginął w wypadku samochodowym.
Źródło: Polskie Radio Trójka/"Fakt"