Poseł Andrzej Dąbrowski współpracował z lobbystami? "Zgłaszałem poprawki sam i w dobrej wierze"

Kto napisał zgłoszone przez posła Andrzeja Dąbrowskiego z klubu Zjednoczonej Prawicy poprawki do ustawy antylichwiarskiej? Media donoszą, że poseł żywcem przekopiował je z maila od lobbysty działającego na rzecz jednej z firm pożyczkowych. Dąbrowski zapewnia, że poprawki napisał sam i w dobrej wierze, ale przyznaje, że w jego skrzynce mailowej są wiadomości od dr Łukasza Gębskiego - eksperta, który miał lobbować na rzecz jednej z firm pożyczkowych. Sprawą zajmie się w środę klub Zjednoczonej Prawicy. - Gdyby potwierdziło się, że poprawki napisane są przez lobbystę i służą interesowi jednej firmy, to z pewnością posła Dąbrowskiego spotka kara. Może ona objąć także wykluczenie z klubu - mówi WP Jarosław Gowin.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski
Mariusz Szymczuk

- Nigdy w życiu się nie spotkałem z dr Łukaszem Gębskim, nie znam go, nigdy z nim nie rozmawiałem, ani nie korespondowałem. Poprawki, które zgłosiłem, powstały w moim biurze. Na moje polecenie zostały stworzone przez pracowników - zapewnia z w rozmowie z Wirtualną Polską zawieszony poseł Klubu Zjednoczonej Prawicy Andrzej Dąbrowski. Przyznaje, że pocztą elektroniczną przychodziły do jego biura poselskiego maile, których nadawcą był dr Robert Gębski. - Wątpię jednak, żeby odbyło się to tak, że z tego akurat maila wyciąłem część tekstu i wkleiłem jako treść poprawki. Zresztą nie robiłem tego sam. Zwykle mówię moim pracownikom, w którą stronę idziemy z poprawkami czy interpelacjami i oni przygotowują te dokumenty w oparciu o różne materiały, do których uda im się dotrzeć. Jeśli jest ekspertyza, która idzie w dobrym kierunku, to z niej korzystają - wyjaśnia poseł. W wersji elektronicznej zgłoszonych przez niego poprawek jako autor pliku figuruje właśnie dr Gębski.

Pracownicy posła popełnili błąd?

- Teraz nie dojdę, czy któryś z moich pracowników zrobił kopiuj wklej z tego czy innego maila z ekspertyzą. Możliwe, że moi ludzie - pracując nad uzasadnieniem poprawek - mieli otwartych kilka dokumentów w tym samym oknie i popełnili błąd - zastanawia się Andrzej Dąbrowski. Poseł zapewnia jednocześnie, że nie zrobił tego z premedytacją czy na czyjeś polecenie. Czy w związku z zamieszaniem, które się wytworzyło zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje? - Rozmawiałem z nimi. Chcieli dobrze - stwierdza poseł.

Poprawki zgłoszone przez Andrzeja Dąbrowskiego dotyczyły pozaodsetkowych kosztów pożyczek. Poseł wnosił o usunięcie jednego z paragrafów, co dawałoby firmom pożyczkowym możliwość obejścia nakładanego przez ustawę limitu 120 dni, podczas których firmy nie mogły nakładać na klientów dodatkowych opłat związanych z niespłaceniem kredytu w terminie. W drugiej poprawce poseł wnosił o wyłączenie spod ustawy kredytów odnawialnych. Firmy mogłyby zatem zamienić wszystkie swoje produkty na kredyty odnawialne.

- Poprawki, które zgłosiłem, były korzystne dla konsumentów. Zrobiłem to w dobrej wierze, Zanim je zgłosiłem, konsultowałem się z wieloma podmiotami m. in. ze Związkiem Banków Polskich. Chciałem działać merytorycznie. Nie ukrywałem też, że wydawało mi się, iż ta ustawa preferuje jedną z firm. A ja jestem zwolennikiem równej konkurencji na rynku. Chciałem, żeby ta ustawa była jak najlepsza - mówi w rozmowie z WP poseł Dąbrowski. - Już parę lat jestem w polityce i gdybym chciał zrobić coś takiego, to na pewno uniknąłbym tego typu prostych błędów - zapewnia.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że poseł Dąbrowski, składając poprawki do ustawy, nad którą pracowała sejmowa komisja i podkomisja finansów publicznych, nawet nie jest jej członkiem. - Nie jestem, bo nie mogę być. Są parytety. Ale zajmowałem się tematem pożyczek od dłuższego czasu. Znam go. Z tego typu problemami zgłaszali się do mnie wyborcy. Kwestie finansowe leżą w orbicie moich zainteresowań. Pracowałem kiedyś w banku - wyjaśnia.

Ekspert: nazywanie mnie lobbystą jest draństwem

Łukasz Gębski, który - według mediów - miał napisać zgłoszone przez posła Dąbrowskiego poprawki ma być też związany ze Związkiem Firm Pożyczkowych, który zrzesza podmioty zajmujące się "chwilówkami". W tym jedną z firm, na korzyść której miały działać zgłoszone poprawki. Gębski, w rozmowie z WP, podkreśla, że jest pracownikiem naukowym Szkoły Głównej Handlowej i ekspertem ds. kredytów. Wyjaśnia swoje związki z ZFP. - Dla Związku przygotowywałem raport "Mikropożyczki 2013" - analizę rynku firm mikropożyczkowych oraz analizę skutków regulacji. Obie sprawy w roku 2014. Nie byłem, ani nie jestem pracownikiem ZFP - zaznacza.

Twierdzi także, że nie zna posła Dąbrowskiego. Zapewnia również, że nie zna też treści poprawek, które parlamentarzysta zgłosił w końcówce prac nad ustawą antylichwiarską. - Nazywanie mnie lobbystą jest "draństwem" i robione jest ze względu na poczucie braku konsekwencji tych, którzy używają tego określenia - mówi nam dr Gębski. Nie wyklucza jednak, że jego analiza mogła trafić do skrzynki mailowej posła Dąbrowskiego lub jego pracowników.

- W ciągu minionych 18 miesięcy przygotowywałem cały szereg artykułów, opinii, ekspertyz z zakresu regulacji rynku konsumenckiego i samego projektu ustawy. Ich adresatami były firmy pożyczkowe, ZFP, media, moi znajomi zajmujący się tym tematem, a pytający o opinie. Dokumenty wysyłałem zawsze w formacie MS Word i w związku z powyższym wszystkie noszą znacznik mojego autorstwa w zapisie pliku tekstowego. Jeżeli ktoś udostępnił taki plik współpracownikowi posła, a ta osoba pracowała "na nim", na zawsze w systemie będę jego autorem. Chyba, że nastąpią kopiowania fragmentów tekstu do innych plików - wyjaśnia kwestię autora elektronicznej wersji poprawek. - Głupio mi i tyle. Ktoś bez mojej wiedzy wykorzystał źródłowy dokument mojego autorstwa i zostałem przez to wplątany do politycznej gry - podsumowuje dr Łukasz Gębski.

Jarosław Gowin: będę wnioskował o analizę tych poprawek

"Wyjaśnimy rzecz do bólu" - napisał w ubiegłym tygodniu na Twitterze szef sejmowego klubu Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin. Sprawą poprawek Andrzeja Dąbrowskiego klub ma zająć się w środę. - Poseł Dąbrowski wydał oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzeczył zarzutowi, że zgłoszone przez jego poprawki zostały napisane przez lobbystę. Jutro zbierają się władze partii. Będę wnioskował o zamówienie analizy, czy poprawki zgłoszone przez posła Dąbrowskiego służą interesowi jednej z firm czy też - jak twierdzi Pan Poseł - interesowi klientów - mówi Wirtualnej Polsce poseł Gowin. - Gdyby potwierdziło się, że poprawki napisane są przez lobbystę i służą interesowi jednej firmy to z pewnością posła Dąbrowskiego spotka kara. Może ona objąć także wykluczenie z klubu. Dzisiaj jednak nie można przesądzać o winie - podkreśla Jarosław Gowin.

Kara może być dotkliwa nie tylko dla posła, ale i dla całego klubu Zjednoczonej Prawicy. Tworzy go w tej chwili piętnaścioro posłów. To minimalna liczba potrzebna do utworzenia klubu. Gdy posłów zostałoby czternaścioro, to klub zmieniłyby się w koło poselskie. Tracąc tym samym wiele sejmowych przywilejów.

- Na chwilę obecną jestem zawieszony. Poddam się całkowicie stanowisku pana przewodniczącego. Jeżeli uzna, że zrobiłem źle, to się dostosuję do decyzji - zapewnia poseł Dąbrowski i dodaje, że dla wyjaśnienia tej sprawy jest gotów oddać także biurowe komputery, z których korzysta on i jego pracownicy.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Tajemniczy balon na Lubelszczyźnie. Policja ujawnia, co było w środku
Tajemniczy balon na Lubelszczyźnie. Policja ujawnia, co było w środku
Awantura w programie na żywo. "Żenada po prostu"
Awantura w programie na żywo. "Żenada po prostu"
Pijany kierowca potrącił policjanta. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pogoń
Pijany kierowca potrącił policjanta. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pogoń
Kaczyński chciał kupić dworek? Miał w nim urządzić muzeum brata
Kaczyński chciał kupić dworek? Miał w nim urządzić muzeum brata
Propagandysta Putina nie żyje. Seagal oddał mu hołd
Propagandysta Putina nie żyje. Seagal oddał mu hołd
Wjechał rowerem pod pociąg. Nie żyje
Wjechał rowerem pod pociąg. Nie żyje
Dania wprowadza zakaz cywilnych lotów dronami przed szczytem UE
Dania wprowadza zakaz cywilnych lotów dronami przed szczytem UE
Pracownik wciągnięty przez taśmociąg. Poważny wypadek na Śląsku
Pracownik wciągnięty przez taśmociąg. Poważny wypadek na Śląsku
Niektórych grzybów nie wolno zbierać. Wysoka kara
Niektórych grzybów nie wolno zbierać. Wysoka kara
Rosja boi się ataku na Kreml? Kuriozalne słowa Pieskowa
Rosja boi się ataku na Kreml? Kuriozalne słowa Pieskowa
Rosja nie zaatakuje Włoch. "Mogę to zdementować"
Rosja nie zaatakuje Włoch. "Mogę to zdementować"
Putin zagrozi Islandii? "To byłby atak na strefę USA"
Putin zagrozi Islandii? "To byłby atak na strefę USA"