"Porywacze zlikwidowani". Sikorski przekazuje nowe informacje o Polce
- Czadyjskie wojsko, policja wykonały skuteczną akcję i porywacze zostali zlikwidowani - powiedział Radosław Sikorski, odnosząc się do uwolnienia polskiej lekarki porwanej w Czadzie. Szef MSZ zaznaczył, że "nie było okupu".
15.02.2024 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szef polskiej dyplomacji był pytany o szczegóły operacji uwolnienia polskiej lekarki podczas czwartkowego wywiadu w TVP Info.
- Dziękowałem wczoraj ministrowi spraw zagranicznych Republiki Czadu. Czadyjskie wojsko, policja wykonały skuteczną akcję i porywacze zostali zlikwidowani - powiedział Radosław Sikorski.
Dopytywany, czy polska lekarka została odbita, a nikt nie zapłacił okupu, Sikorski potwierdził, że "nie było okupu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porwanie polskiej lekarki. Kobieta "cała i zdrowa"
W niedzielę Agencja AFP poinformowała o porwaniu polskiej lekarki-wolontariuszki pracującej w szpitalu Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, zarządzanym przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas. Dono Manga znajduje się ponad 400 km na południowy wschód od stolicy kraju, Ndżameny.
W poniedziałek rzecznik MSZ poinformował, że napastnicy podawali się za pacjentów, a z tego, co wiadomo, podłoże porwania miało "bardziej charakter kryminalny".
Podkreślił, że resort utrzymywał ciągły kontakt z rodziną porwanej. Informował również, że w intensywnej akcji poszukiwawczej brały udział siły czadyjskie i francuskie, a na miejscu nadzorował ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui.
We wtorek wieczorem Sikorski poinformował o uwolnieniu lekarki. "Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom" - napisał na platformie X, wyrażając swoją wdzięczność za skuteczne działania sił bezpieczeństwa.
Czytaj więcej: