Porywacz samolotu linii EgyptAir zatrzymany
None
Porywacz samolotu chciał "wypuszczenia więźniarek"
Samolot egipskich linii lotniczych EgyptAir, lecący z Aleksandrii do Kairu, został we wtorek porwany i zmuszony do lądowania na Cyprze. Po kilku godzinach napastnik poddał się i został zatrzymany. Wcześniej samolot opuścili wszyscy przetrzymywani zakładnicy.
Motywy Egipcjanina, którego władze Cypru opisują jako niestabilnego psychicznie, nie są znane.
(WP, TVN24, PAP, oprac.: mg)
Nie jest jasne, ile osób było na pokładzie Airbusa 320
Według EgyptAir samolotem leciało 56 pasażerów, sześciu członków załogi i przedstawiciel sił bezpieczeństwa. Z kolei egipska agencja lotnictwa cywilnego poinformowała, że w samolocie było 81 osób, w tym 21 cudzoziemców i 15 członków załogi.
Po tym jak maszyna wylądowała na lotnisku w cypryjskiej Larnace, prawie wszyscy pasażerowie zostali wypuszczeni. Wczesnym popołudniem porywacz przetrzymywał na pokładzie siedem osób, w tym troje pasażerów i czworo członków załogi.
Mężczyzna został zatrzymany
Po godz. 13 czasu polskiego maszynę zaczęli opuszczać zakładnicy. Są cali i zdrowi.
Chwilę później z samolotu wyszedł także porywacz; miał podniesione ręce. Rzecznik prezydenta Cypru napisał na Twitterze, że mężczyzna został zatrzymany.
Premier Egiptu Szerif Ismail powiedział, że napastnik zostanie przesłuchany, by ustalić, dlaczego porwał samolot. - W pewnym momencie prosił o spotkanie z przedstawicielem Unii Europejskiej, później o to, by samolot odleciał na inne lotnisko - oświadczył Ismail.
Cypryjskie media podawały również, że mężczyzna domagał się uwolnienia wszystkich kobiet przetrzymywanych w więzieniach w Egipcie, co sugerowało motyw polityczny.
List do żony?
Wcześniej prezydent Cypru Nikos Anastasiadis oświadczył, że porwanie nie jest związane z terroryzmem. Szef państwa oraz źródła w cypryjskich siłach bezpieczeństwa sugerowali, że motywy porywacza są osobiste i związane z jego byłą żoną, która mieszka na Cyprze.
Według cypryjskich mediów w wyrzuconym z samolotu liście napisanym po arabsku i zaadresowanym do byłej żony porywacz miał zażądać spotkania z nią.
Wśród pasażerów byli obywatele USA, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgi, Francji i Włoch
Cypryjskie ministerstwo spraw zagranicznych zidentyfikowało porywacza jako obywatela Egiptu, Seifa Eldina Mustafę. Według cypryjskiego MSZ mężczyzna jest niestabilny psychicznie.
Wcześniej egipskie media podawały, że napastnikiem jest Egipcjanin, Ibrahim Abdel Tawwab Samaha, profesor weterynarii na Uniwersytecie w Aleksandrii. Jednak jego kolega z pracy powiedział później agencji Reutera, że profesor jest wśród porwanych.
Resort lotnictwa cywilnego Cypru twierdzi, że pilot airbusa został sterroryzowany przez jednego z pasażerów, który miał na sobie pas z ładunkami wybuchowymi. "Wciąż nie wiemy, czy była to groźba czy naprawdę miał na sobie pas z materiałami wybuchowymi" - powiedział z kolei minister lotnictwa cywilnego Egiptu Szerif Fathi, dodając, że napastnik nie miał przy sobie broni.