Porywacz awionetki w Nowej Zelandii przeżył katastrofę
Mężczyzna, który porwał awionetkę z lotniska pod Auckland, grożąc, że uderzy w jeden z najwyższych wieżowców miasta, a później spadł z samolotem do morza, przeżył katastrofę - poinformowała nowozelandzka policja.
17.09.2005 | aktual.: 18.09.2005 10:30
Policja podała, że pilot odniósł poważne obrażenia, ale jego stan nie jest krytyczny. Przyczyną jego desperackiego kroku prawdopodobnie były problemy rodzinne - powiedziała rzeczniczka policji w Auckland, Phillipa White.
Mężczyzna ukradł samolot z podmiejskiego lotniska Ardmore i groził, że uderzy w wysoki na 328 metrów wieżowiec Sky Tower w Auckland.
Gdy samolot zaczął niebezpiecznie nisko krążyć nad główną dzielnicą miasta, wysłano za nim policyjny śmigłowiec. Wówczas mężczyzna zmienił kurs i ostatecznie rozbił się w morzu, w rejonie plaży St. Heliers, około 10 kilometrów od centrum Auckland.