Porywacz autobusu zwolnił kilkoro zakładników
Porywacz, który w piątek rano uprowadził w
Bremie (północno-zachodnie Niemcy) autobus miejski z pasażerami,
przetrzymuje już tylko dziewięciu zakładników - podali obserwujący
wydarzenia korespondenci agencji DPA.
Dwaj zwolnieni ostatnio to dorośli, w autobusie jest nadal kilkoro dzieci. Policja prowadzi pertraktacje z porywaczem przez otwarte drzwi pojazdu.
Po ponaddwugodzinnej jeździe autobus został zatrzymany na autostradzie w pobliżu miasta Hildesheim w utworzonym przez policję korku samochodowym. Z Bremy autobus pojechał najpierw autostradą w kierunku Hanoweru, potem ominął to miasto i zmierzał autostradą A2 w kierunku Hildesheim.
Według podanego przez policję opisu wydarzeń, około 25-letni mężczyzna o południowym wyglądzie zawładnął autobusem około godziny 9.40, grożąc kierowcy bronią palną. Polecił mu jednocześnie jechać dalej. Trzej pasażerowie zdołali opuścić autobus tuż po porwaniu, możliwe, że wykorzystali nieuwagę przestępcy.
W trakcie jazdy autostradą autobusowi cały czas towarzyszyła kolumna kilkudziesięciu radiowozów policyjnych i karetek pogotowia.
Podczas postoju niedaleko Hildesheim porywacz zwolnił najpierw cztery osoby, a potem dwie następne. Jeden z uwolnionych cierpiał na problemy z krążeniem.(ck)