Porwany przez lawinę sam wydostał się spod śniegu
Taternik, porwany przez lawinę śnieżną, która zeszła w rejonie Żółtej Turni w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego w Tatrach, o własnych siłach wydostał się spod śniegu - poinformowały służby ratownicze.
Taternik wspinał się wraz z czwórką innych osób w rejonie Żółtej Turni. - W ciągu dziesięciu minut taternik zdołał wydostać się spod śniegu, dlatego akcja ratownicza była zbyteczna - powiedział ratownik dyżurny, Tomasz Wojciechowski.
W Tatrach obowiązuje trzeci, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że zagrożenie jest znaczne. Na wielu stromych stokach pokrywa śnieżna jest słabo utrwalona. W takich miejscach lawinę może wyzwolić już pojedynczy człowiek. Możliwe jest także samorzutne schodzenie średnich, a niekiedy i dużych lawin.