Polka porwana w Afryce. Media dotarły do nowych ustaleń
Polska lekarka-wolontariuszka została porwana ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga w Czadzie. MSZ poinformowało, że trwa intensywna akcja poszukiwawcza. Z ustaleń RMF FM wynika, że kobieta mogła zostać pojmana dla okupu.
Polska lekarka została porwana wraz z meksykańskim kolegą w piątek w południowym Czadzie przez nieznanych, uzbrojonych mężczyzn - przekazał w niedzielę w rozmowie z agencją AFP lokalny gubernator.
Polska wolontariuszka została porwana ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas.
Dono Manga leży ponad 400 km na południowy wschód od stolicy kraju Ndżameny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nawet 8 tys. zł dla małżeństw z długim stażem. Co na to Polacy?
MSZ wydało komunikat
W niedzielę wieczorem Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało komunikat, w którym poinformowano, że trwa intensywna akcja poszukiwawcza polskiej lekarki porwanej w Czadzie.
"W akcji biorą udział siły czadyjskie i francuskie. Na miejscu nadzoruje ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui. Polskie służby dyplomatyczne i konsularne od początku są na miejscu i pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi władzami oraz z rodziną porwanej" - czytamy.
Z ustaleń RMF FM wynika, że obecnie wszystko wskazuje na to, iż za porwaniem Polki stoi grupa kryminalistów, a nie terrorystów i chodzi o pieniądze.
Przeczytaj również:
Źródło: MSZ, RMF FM