Porwanie 14‑latki. "Krótkie spódnice i imprezy" - tak sąsiedzi mówią o kobiecie, która to organizowała
Krótkie spódnice i alkoholowe imprezy - tak sąsiedzi wspominają Paulinę K. Kobieta jest w areszcie po tym, jak została oskarżona o porwanie 14-latki z Poznania. Matka poszkodowanej dziewczyny w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznaje natomiast, że wiedziała o konflikcie. - Ale nie przypuszczałam, że wydarzy się coś takiego - dodaje.
27.07.2022 | aktual.: 27.07.2022 10:46
Do tragicznych wydarzeń doszło w piątek po południu. Matka 14-latki zgłosiła się na komisariat i powiedziała, że jej córka została uprowadzona samochodem spod jednego z marketów znajdujących się na osiedlu Przyjaźni, na poznańskich Winogradach. Po około dwóch godzinach poszukiwań 14-latkę odnaleziono w Złotnikach koło Poznania.
Prowodyrka porwania to 39-letnia Paulina K. W zeznaniach przyznaje, że chciała ukarać 14-latkę. Chodziło o 20 złotych. Porwana miała zapłacić za uszkodzenia elektronicznego papierosa. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" matka porwanej dziewczyny potwierdza, że wiedziała o konflikcie o elektronicznego papierosa. – Ale nie przypuszczałam, że coś takiego się wydarzy – mówi.
Kobieta mówi, że wbrew pierwszym informacjom, nie była świadkiem porwania. Zadzwonili do niej znajomi córki, którzy widzieli, jak przed sklepem została wciągnięta do samochodu. Matka powiadomiła o porwaniu policję.
Organizowała alkoholowe imprezy, była autorytetem dla nastolatków
Gazeta ujawnia nowe informacje o Paulinie K. W rozmowie z "Wyborczą" sąsiedzi potwierdzają, że samotnie wychowywała trójkę dzieci, chociaż widywano ją regularnie z partnerem. – Taki łysy, z tatuażem na głowie. Dopiero co się wprowadzili. Z nikim nie utrzymywali kontaktów, nie rozmawiali. Ona tylko "dzień dobry" mówiła – mówi jedna z sąsiadek.
Sąsiedzi wspominają także, że w domu u Pauliny K. odbywały się mocno zakrapiane imprezy. Pojawiali się tam także nastolatkowie, dla których - zdaniem sąsiadów - była "autorytetem". Jednym z gości był także 17-letni Alan O., który również uczestniczył w porwaniu. "Według naszych ustaleń 17-latek był wpatrzony w dorosłą Paulinę, a ich relacja była bardzo bliska" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Porwanie 14-latki w Poznaniu
14-latka została uprowadzona sprzed jednego z poznańskich sklepów w zeszłym tygodniu. 39-letniej kobiecie i 17-latkowi przedstawiono zarzuty m.in. uprowadzenia i pozbawienia wolności małoletniej, oraz zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i utrwalania treści pornograficznych. Grozi im do 15 lat więzienia. W poniedziałek kobieta i 17-latek zostali tymczasowo aresztowani.
Prokuratura będzie występowała do sądu z wnioskami o pozbawienie władzy rodzicielskiej 39-latki. Kobieta ma troje niepełnoletnich dzieci, w tym 13-latkę, która brała udział w tym zdarzeniu i też została zatrzymana.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"