Portoryko po przejściu huraganu spowiła ciemność. Kataklizm wyrządził na wyspie ogromne zniszczenia
Huragan Maria, który przeszedł przez Portoryko tydzień temu, na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć mieszkańcom tego kraju. Minie sporo czasu, zanim powróci tu normalne życie. Brakuje m.in. prądu, co dobrze widać na zdjęciach satelitarnych.
W środę 20 września w Portoryko uderzył huragan. Wiejący z prędkością 250 km na godzinę wiatr spowodował na liczącej 3,4 mln mieszkańców wyspie ogromne zniszczenia. Śmierć poniosło co najmniej 18 osób.
Portoryko odcięte od prądu
Narodowa Administracja ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) umieściła zdjęcia satelitarne, na których przedstawione jest Portoryko z 24 lipca oraz 24 września 2017 r.
Górne zdjęcie pokazuje, które miejsca są najbardziej zurbanizowane oraz gdzie znajduje się stolica, San Juan - najbardziej rozświetlony punt na zdjęciu. Na kolejnym obrazku, widać, jak światło na wyspie zgasło niemal wszędzie po uderzeniu huraganu. To pokazuje skalę zniszczeń, jakie wyrządził silny wiatr i ulewny deszcz.
Wyspa boryka się z powodzią
Poza brakiem dostępu do prądu, ogromnym problemem na Portoryko są powodzie i podtopienia, do których przyczynił się ulewny deszcz, utrzymujący się przez kilka dni. Woda zaczyna stopniowo opadać.
W stolicy większość domów zostało zalanych, a jej mieszkańcy starali się znaleźć schronienie na wyższych piętrach budynków. Narodowa Służba Pogodowa poinformowała, że Maria jest najsilniejszym huraganem na Portoryko od 1928 r., kiedy poprzedni, o nazwie San Felipe Segundo, przyczynił się do śmierci ponad 300 osób.
Huragan Maria dalej sieje zniszczenia, choć jak mówią meteorolodzy, stracił na sile. Ma obecnie pierwszą kategorię w 5-stopniowej skali i towarzyszy mu wiatr wiejący z prędkością 120 km na godzinę. Obecnie znajduje się na wschód od Karoliny Północnej.
Źródło: TVN Meteo
Szukasz okazji zakupowych? Sprawdź naszą stronę eMAG.pl wyprzedaże.