"Porozumienie Rosja-Ukraina to złudzenie"
O dywersyfikację źródeł dostaw gazu,
tworzenie zapasów gazu i wykorzystanie odnawialnych źródeł energii
apelowali uczestnicy debaty w Parlamencie Europejskim
poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu UE w kontekście
niedawnego kryzysu ukraińsko-rosyjskiego.
17.01.2006 | aktual.: 17.01.2006 20:32
Austriacki minister gospodarki Martin Bartenstein powiedział, że dla bezpieczeństwa energetycznego UE ważne jest m.in., aby podjąć działania w zakresie wewnętrznej wymiany gazu w Europie. Bartenstein opowiedział się za stworzeniem we wszystkich krajach Unii dwumiesięcznych rezerw gazu i prowadzenie wspólnej polityki energetycznej.
Zapasy powinny być stworzone, żebyśmy mogli stawić czoło dwumiesięcznym brakom - powiedział Bartenstein, którego kraj pełni w tym półroczu przewodnictwo w UE.
Obecnie Unia nie nakazuje krajom członkowskim tworzenia zapasów gazu. Ponadto, w ramach dywersyfikacji dostaw gazu Bartenstein wezwał do pięciokrotnego zwiększenia do 2010 roku transportu gazu ciekłego, który dostarczany jest do Europy statkami.
Komisarz UE ds. energii Andris Piebalgs powiedział, że kraje Unii nie powinny ulegać złudzeniu, że doszło do trwałego porozumienia Rosji z Ukrainą w sprawie dostaw gazu.
Nie ulegajmy złudzeniom - podkreślił. Komisarz zaznaczył, że w związku z tym UE powinna działać zdecydowanie aktywniej i nie powinna utrzymywać jedynie "ścisłych bilateralnych kontaktów z obiema stronami", ale prowadzić z nimi "dialog z większą siłą".
Europosłowie zwracali także uwagę na konieczność prowadzenia wspólnej, spójnej polityki energetycznej UE. Ostatni kryzys gazowy jest testem dla Unii Europejskiej. Miał być i był odczuwalny nie tylko dla Ukrainy i Mołdawii, ale także dla ośmiu krajów Unii, w tym dla Niemiec, Francji i Włoch - powiedział Konrad Szymański (PiS), apelując o działania ze strony UE: dywersyfikację dostaw gazu dla całej Europy oraz wprowadzenie systemu energetycznej solidarności dla państw Unii i jej sąsiadów.
Także Jacek Saryusz-Wolskiego (PO) zaapelował o rozciągnięcie unijnej zasady solidarności na politykę energetyczną. Chodzi o to, by kraje w potrzebie czy zagrożone jakimkolwiek niebezpieczeństwem miały prawo oczekiwać pomocy ze strony pozostałych krajów UE- tłumaczył Saryusz-Wolski w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Saryusz-Wolski zaznaczył, że obawia się, iż tej zasady nie da się wprowadzić od razu, ale - jak tłumaczył - panujący nastrój sprzyja podjęciu takich działań. Zwłaszcza, że kryzys ukraińsko-rosyjski dotknął Austrię i inne kraje unijne. PO chce przygotować rezolucję w tej sprawie na najbliższe posiedzenie PE.
Wtorkowa debata nie zakończyła się przyjęciem rezolucji, gdyż nie zgodziła się na to większość frakcji politycznych.
Inga Czerny, Katarzyna Rumowska