Poranne zamachy w Bagdadzie
W wybuchu samochodu-pułapki w Bagdadzie, przy punkcie rekrutacyjnym do armii irackiej, zginął co najmniej jeden gwardzista, a 25 osób zostało rannych - podała agencja Reutera, powołując się na policję.
Według agencji AP, która powołuje się na przedstawiciela MSW, Ajada Hadi al-Maliki, zginęło sześciu żołnierzy Gwardii Narodowej, a 10 osób zostało rannych.
W godzinę później w Bagdadzie słychać było drugą eksplozję.
Nie wiadomo dokładnie, ilu wśród rannych w wyniku pierwszej eksplozji jest gwardzistów, a ilu cywilów. Przedstawiciel MSW poinformował, że obrażenia odniosło 15 cywilów.
Do zamachu doszło u wejścia do bazy Gwardii Narodowej na dawnym lotnisku Mutanna, która już wielokrotnie była celem ataków w tym roku - powiedział dziennikarzowi AP policjant Salim Haszim Mahmud. Ogień i dym po wybuchu widać było z daleka, płonęły bowiem dwa samochody. Jak twierdzi Mahmud, auta przejeżdżały obok bazy w chwili ataku.
Według niego, zamachowiec podjechał pod bramę bazy, przed którą stała kolejka ubiegających się o pracę w armii.
Po zamachu gwardziści otworzyli ogień. Rejon bazy został zablokowany przez jednostki irackie i amerykańskie.