Popularny ksiądz odchodzi z Kościoła. Rzecznik Archidiecezji Lubelskiej komentuje

Popularny ksiądz odchodzi z Kościoła. Rzecznik Archidiecezji Lubelskiej komentuje

Popularny ksiądz odchodzi z Kościoła. Rzecznik Archidiecezji Lubelskiej komentuje
Źródło zdjęć: © youtube.com
28.06.2019 13:53, aktualizacja: 28.06.2019 15:10

"Radykalne zmiany budzą euforię, ale przejściową. Często mają też drugie dno" - napisał na Twitterze ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy Archidiecezji Lubelskiej. Skomentował w ten sposób zapowiedź odejścia z kapłaństwa lubianego przez wiernych ks. Łukasza Kachnowicza, duszpasterza akademickiego z Lublina.

"Kapłaństwo nie jest umową o pracę. Zgadza się na nie dorosły człowiek, który przyjmuje blaski i cienie tej posługi, trwając w wierności Chrystusowi. Często odchodzący ksiądz używa argumentów, że wyzwoliła go ta decyzja, jak długo do niej dojrzewał, jak bardzo jest teraz szczęśliwy. Jest to próba racjonalizacji dramatu, który rozegrał się i rozgrywa w życiu księdza rezygnującego z kapłaństwa. Radykalne zmiany budzą euforię, ale przejściową. Często mają też drugie dno" - czytamy we wpisie ks. Adama Jaszcza.

Rzecznik archidiecezji dodaje, że nie chce komentować szczegółów decyzji ks. Kachnowicza. "Jej powody są bardziej skomplikowane, niż poruszające skądinąd wyjaśnienia na Facebooku" - tajemniczo dodał. Zapewnił, że "życzy jak najlepiej" koledze, z którym zna się od studiów w seminarium.

"Wiele osób gratulowało ks. Kachnowiczowi podjętej decyzji. To tak, jak by pogratulować mężowi, że nie dochowuje wierności swojej żonie. Wierność jest czymś fundamentalnym nie tylko w małżeństwie, ale także w kapłaństwie. Bijącym brawo odchodzącemu kapłanowi proponuję ponowną refleksję nad relacjami łączącymi Jezusa i Jego uczniów" - napisał ks. Jaszcz.

Na koniec życzył koledze "podjęcia na nowo trudu wierności, tak jak św. Piotr po błędzie".

"Będę żył jak inni ludzie"

O radykalnej zmianie, jaka zaszła w jego życiu, poinformował ks. Łukasz Kachnowicz we wtorek w nocy na Facebooku. W środę to potwierdził. Poinformował, że opuścił plebanię i przeprowadził się do mieszkania w bloku. "Od najbliższej niedzieli nie będę wykonywał czynności kapłańskich. Będę żył i pracował jak inni świeccy ludzie" - napisał. Zapewnił też, że nie ma depresji i do swojej decyzji dojrzewał od dłuższego czasu. "Czy bałem się tej decyzji? Cholernie! Kiedyś zresztą usłyszałem w pewnej rozmowie: jakie odejście, przecież nie dasz sobie rady, co ty będziesz robił?! Wiecie co mi pomogło? Siłownia" - napisał.

Kiedy media opublikowały informację o odejściu lubelskiego duchownego, wpisy Łukasza Kachnowicza zniknęły z Facebooka.

Ks. Kachnowicz był wikariuszem w parafii garnizonowej, duszpasterzem akademickim UMCS i moderatorem diecezjalnym ds. animacji misyjnej studentów - podaje "Kurier Lubelski". Przyjął święcenia 9 lat temu. W czasie strajku nauczycieli zasłynął ostrymi wypowiedziami wobec księży, którzy krytykowali protest. Był znany z akcji, w trakcie której chodził po centrum Lublina i pytał przechodniów, czy może zrobić dla nich coś dobrego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (317)
Zobacz także