Poprawki do poprawki
Platforma Obywatelska chce poprawić projekty ustaw, których orędownikiem w zeszłej kadencji było PiS.
Projekt prawa o upadłości konsumenckiej forsowany przez posła Artura Zawiszę w życie nie wszedł, bo był zbyt kontrowersyjny. Dopłaty do kredytów hipotecznych PiS udało się wprawdzie wprowadzić, ale pomysł nie wypalił – dotąd udzielono zaledwie czterech tysięcy takich pożyczek. Ustawa o upadłości autorstwa PO już trafiła do Sejmu. Nowelizacja przepisów o kredytach trafi tam w drugiej połowie roku. Eksperci uważają, że poprawki Platformy wciąż są do poprawki.
– łuko Pomysł PiS
Projekt ustawy o upadłości konsumenckiej zakładał, że wniosek o upadłość może złożyć każdy, nawet jeśli popadł w zadłużenie z własnej winy. Postępowanie upadłościowe miało być prowadzone przez specjalne komisje działające przy terenowych delegaturach UOKiK.
Jakie zmiany wprowadziła PO
Upadłość będzie można ogłosić tylko wtedy, gdy popadnie się w zadłużenie nie z własnej winy, czyli na przykład ze względu na długotrwałą chorobę. O upadłości miałyby decydować wyłącznie sądy.
Co jeszcze należy poprawić
Doktor Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji: – Według projektu PO osoba, która ogłosi upadłość, nie traciłaby mieszkania, niezależnie od jego wielkości. Tymczasem wyłączenie mieszkania, czyli jednego z najcenniejszych aktywów, z majątku dłużnika sprawi, że za upadłość zapłacą ludzie uczciwi, rzetelnie spłacający kredyty, bo to ich banki obciążą kosztami, na przykład podnosząc opłaty bankowe. Bank powinien mieć prawo do sprzedaży mieszkania, dzięki czemu mógłby pokryć poniesione w wyniku zadłużenia straty.
Pomysł PiS
Ustawa o dopłatach do kredytów hipotecznych zakłada, że państwo spłaca około połowy odsetek od kredytów mieszkaniowych. Z dopłat mogą korzystać jedynie osoby lub małżeństwa wychowujące dzieci. Przy wyliczaniu zdolności kredytowej nie można było brać pod uwagę dochodów rodziców.
Jakie zmiany wprowadziła PO
Z budżetowych dopłat będą mogły korzystać także osoby samotne bez dzieci. W razie problemów ze zdolnością kredytową banki będą mogły brać pod uwagę dochody rodziców.
Co jeszcze należy poprawić
Piotr Jaworski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej: – Ustawa wciąż nie dopuszcza dopłat do kredytów w walutach obcych, tymczasem kredyty na przykład we frankach szwajcarskich są tańsze niż w złotówkach. Należy też podnieść limity cen mieszkań za metr kwadratowy. Dziś są one wyliczane na podstawie średnich cen w województwie podawanych przez GUS. A te są bardzo niskie. W efekcie, aby uzyskać dofinansowanie, trzeba zdecydować się na zamieszkanie na dalekich peryferiach miast, a często dla ludzi mniej zamożnych to zły wybór: na początku płacą mniej, ale później muszą ponosić ogromne koszty dojazdów.