Popisywał się przed pasażerem. 5 tys. zł mandatu za drift
Nie takiego zakończenia swoich popisów spodziewał się 21-letni kierowca, który wprowadził samochód w poślizg wykonując drift. Jazdę zakończył przed maską radiowozu grupy SPEED z krakowskiej policji. Za stworzenie zagrożenia na stacji benzynowej otrzymał wysoki mandat.
14 kwietnia w Sierczy w powiecie wielickim kierujący autem marki BMW wjechał na drogę w tzw. "strefie ruchu" przebiegającą obok stacji benzynowej. 21 - latek popisując się przed pasażerem wprowadził samochód w poślizg wykonując drift, który jednak musiał zakończyć przed maską oznakowanego radiowozu.
Kierowcę zatrzymali policjanci grupy SPEED z Sekcji Kontroli Ruchu Drogowego KWP w Krakowie.
- Za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 6 punktów karnych. Dodatkowo za niewłaściwy stan techniczny bmw został mu zatrzymany dowód rejestracyjny - przekazał rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie mł. insp. Sebastian Gleń. Na stacji i obok na chodniku w tym czasie znajdowały się osoby postronne.
Policja apeluje o zachowanie zasad bezpieczeństwa
Policja podkreśla, że stacja paliw nie jest miejscem odpowiednim do tego typu zachowań. Znajdująca się tam "strefa ruchu" oznacza, że w tym miejscu obowiązują wszystkie przepisy porządkowe kodeksu drogowego.
Wszelkie drifty powinny być wykonywane na obszarach wyłączonych z ruchu drogowego i organizowane z zapewnieniem zasad bezpieczeństwa zarówno uczestników jak i osób postronnych.
- Popisy tego typu na ulicach czy np. parkingach supermarketów to zwykła chuliganka a nie drifting. Nigdy nie można być pewnym czy nie straci się kontroli nad pojazdem jadącym na granicy przyczepności. Narażenie pieszych lub innych użytkowników dróg na wypadek, a w konsekwencji na obrażenia ciała lub śmierć może grozić sprawą karną i wieloletnią odsiadką - przypomina rzecznik krakowskiej policji.