Poparzona Ola może jechać z rodzicami do USA

Sąd Rejonowy w Kielcach uznał, że orzeczenie o adopcji przez małżeństwo z USA 4-letniej poparzonej Oli jest prawomocne. Oznacza to, że dziewczynka po wyrobieniu wymaganych dokumentów może wyjechać z kraju nowymi rodzicami - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, Artur Adamiec.

Sąd zdecydował o adopcji dziewczynki przez amerykańskie małżeństwo już na początku września, ale jej biologiczna matka, pozbawiona praw rodzicielskich, wstrzymywała uprawomocnienie się orzeczenia.

Kobieta wniosła apelację do decyzji, a sąd uznał, że jest do tego uprawniona. Wezwano ją do uiszczenia wpisu sądowego, czego nie zrobiła i apelacja została odrzucona. Wtedy kobieta złożyła wniosek o zwolnienie jej z opłaty, ale nie przedstawiła w odpowiednim terminie zażalenia na odrzucenie jej apelacji. W konsekwencji sąd uznał orzeczenie o adopcji za prawomocne.

Ola pochodzi ze wsi Wagnerówka (świętokrzyskie). Według policji, ciężkie poparzenie, jakiemu uległa w maju 2002 roku w domu, było spowodowane brakiem należytej opieki. Sąd pozbawił rodziców Oli praw rodzicielskich i dziewczynka trafiła do Domu Dziecka w Kielcach. Dzięki nagłośnieniu przez media jej historii, na długotrwałą rehabilitację Oli zebrano ponad 2 mln zł.

Matka dziewczynki starała się o odzyskanie praw rodzicielskich, ale - jak uznała sędzia Urszula Cyrnek - kobieta od sierpnia 2003 roku nie kontaktowała się z dzieckiem, a więzi emocjonalne między nią a Olą właściwie zostały zerwane. Oceniła matkę, jako osobę nieodpowiedzialną, bezkrytyczną i niedojrzałą emocjonalnie. Kobieta nawet nie stawiła się na rozprawie.

Zgodnie z procedurą, najpierw rodziny dla Oli szukano w województwie świętokrzyskim, później w całej Polsce. Nie udało się jednak znaleźć rodziców spełniających wymagane kryteria (wskazane było m.in. aby jedno z rodziców nie pracowało, a drugie zapewniło rodzinie byt). Krajowy Ośrodek Opiekuńczo-Adopcyjny, za pośrednictwem amerykańskiej organizacji, znalazł w USA rodzinę polskiego pochodzenia, która przeszła wymagane procedury i spełnia wszelkie wymogi. Amerykańska organizacja będzie nadzorować rodzinę adopcyjną.

Zarówno prawna opiekunka dziewczynki Agnieszka Bernatek, jak i psycholog z Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego Agnieszka Sołtys, bardzo pozytywnie oceniły kontakty Oli z rodzicami adopcyjnymi i ich pięcioletnim synem, który również został adoptowany w Polsce.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Emerytka groziła Owsiakowi. Spotkali się przed sądem
Emerytka groziła Owsiakowi. Spotkali się przed sądem
Polityk KO zwieszony. Powodem jest śledztwo
Polityk KO zwieszony. Powodem jest śledztwo
Kreml po rozmowie z Putinem. Było o Tomahawkach
Kreml po rozmowie z Putinem. Było o Tomahawkach
Śmierć lidera Hutich. Zapowiadają odwet na Izraelu
Śmierć lidera Hutich. Zapowiadają odwet na Izraelu
"Jesteśmy gotowi". Orban reaguje po wpisie Trumpa
"Jesteśmy gotowi". Orban reaguje po wpisie Trumpa