"Poparcie LPR po zmianie składu Rady Nadzorczej TVP to 'czasowa zbieżność'"
Wicepremier Ludwik Dorn twierdzi, że doniesienia gazet o politycznych targach towarzyszących wyborowi prezesa NBP są w większości wymysłami. Dorn powiedział w "Salonie Politycznym Trójki", że opisywana w gazetach zgoda Ligi Polskich Rodzin na poparcie Sławomira Skrzypka tuż po zmianie składu Rady Nadzorczej TVP była "czasową zbieżnością". Wicepremier nie wyjaśnił, czy chodzi mu o to, że miałby to być przypadek.
11.01.2007 | aktual.: 11.01.2007 09:08
Ludwik Dorn krytycznie odniósł się jednak do sposobu uprawiania polityki przez lidera LPR, Romana Giertycha. Jednak - jak stwierdził Dorn - to specyficzne pojęcie o uprawianiu polityki Giertycha - PiS dostał jako dobrodziejstwo inwentarza przy zawieraniu koalicji.
Według gazet, LPR zgodziła się poprzeć Skrzypka na prezesa NBP dopiero po żądanych przez nią zmianach w Radzie Nadzorczej publicznej telewizji. O zmianach tych Ludwik Dorn powiedział, że nie naruszyły ładu konstytucyjnego.
Szef MSWiA zaprzeczył też spekulacjom, jakoby po obsadzeniu stanowiska prezesa NBP koalicjanci przestali być PiS-owi do czegokolwiek potrzebni. Podkreślił, że PiS chce zmieniać Polskę a nie tylko administrować, a do tego - jak wynika z jego praktyki - poparcie większości dla rządu jest niezbędne.