Ponownie przed sądem za podżeganie do zabójstwa konkurenta
Przed łódzkim sądem rozpoczął się proces 51-letniego Jacka T. oskarżonego o nakłanianie dwóch osób, z którymi siedział w areszcie, do zabójstwa swojego konkurenta z branży pogrzebowej.
Prokuratura - już po raz drugi - oskarżyła mężczyznę o podżeganie do zabójstwa b. łódzkiego radnego i współwłaściciela największej w mieście sieci zakładów pogrzebowych oraz kwiaciarni, Witolda Skrzydlewskiego.
W listopadzie ubiegłego roku Jacek T. został już skazany nieprawomocnym wyrokiem za - jak uznał sąd - zlecenie zabójstwa na karę 12 lat więzienia. Do zabójstwa nie doszło; zostało udaremnione w wyniku policyjnej prowokacji.
Pracujący w branży pogrzebowej Jacek T. został zatrzymany we wrześniu 2001 roku przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Jak ustalono, za wykonanie zlecenia Jacek T. oferował 50 tysięcy zł. Wpadł w pułapkę przygotowaną przez policję. Policjanci podstawili jednego z funkcjonariuszy jako osobę, która przyjęła zlecenie; oskarżony przekazał mu 25 tys. zł.
Według prokuratury, również przebywając w areszcie, Jacek T. w październiku i listopadzie 2002 roku nakłaniał dwóch innych osadzonych do zabójstwa konkurenta. Jednemu z nich miał proponować 20 tysięcy złotych za znalezienie osoby, która podjęłaby się dokonania zabójstwa; drugiemu z osadzonych miał zaproponować za to nawet 80 tysięcy złotych.
Przed sądem oskarżony nie przyznał się do winy. Za podżeganie do zabójstwa grozi mu nawet kara dożywotniego więzienia. Cały czas przebywa w areszcie.