Ponad 100 ofiar gorączki Ebola w Kongu
Badania laboratoryjne potwierdziły
przypadki zachorowań na śmiertelną gorączkę Ebola w południowo-wschodnich rejonach Demokratycznej Republiki Konga (dawny Zair) -
ujawniły miejscowe władze.
Jak poinformował kongijski minister zdrowia Makwenge Kaput, od końca sierpnia w ognisku choroby, w rejonie Mweka, wirus wywołujący gorączkę i krwawienie, zabił już ponad 100 osób. Chorobę wykryto u 217 osób.
Badania próbek przeprowadzono niezależnie w amerykańskim Centrum Kontroli Chorób w Atlancie i w jednym z laboratoriów w Gabonie.
Zdaniem pracowników służby zdrowia, przypadki zgonów nastąpiły po uroczystych pogrzebach dwóch miejscowych dostojników plemiennych, podczas których krewni myli ręcznie zwłoki zmarłych.
W przeszłości Kongo nawiedziły epidemie zachorowań na śmiertelną gorączkę Ebola i Marburg, wywoływaną przez wirusy, które atakują centralny system nerwowy i wywołują krwawienia z oczu, uszu i innych części ciała.
W 1995 r. wirus Ebola spowodował śmierć 245 osób w rejonie Kikwit.