Pomylił domki letniskowe. "Mężczyzna zawisł na bramie"
Włodawscy policjanci otrzymali w sobotę nietypowe zgłoszenie. Funkcjonariuszy poinformowano, że na bramie w Okunince (woj. lubelskie) zawisł mężczyzna. - Nadział się na pręt, krwawił i nie mógł samodzielnie zejść - relacjonuje policja.
Zgłoszenie o poszkodowanym mężczyźnie, który "zawisł na bramie", wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji w sobotę w nocy.
- Wzywał pomocy, bo nadział się na pręt, krwawił i nie mógł samodzielnie zejść. Dyżurny skierował na miejsce patrol prewencji, który zastał 37-latka znajdującego się wyraźnie pod działaniem alkoholu - opisuje podinspektor Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Na miejsce sprowadzono załogę Państwowej Straży Pożarnej z Włodawy oraz pogotowie ratunkowe.
Zobacz też: Poważny wypadek na S17 pod Garwolinem. Kilkoro rannych trafiło do szpitala
Okuninka. Pijany mężczyzna zawisł na bramie
Dzięki sprawnej akcji mężczyznę zdjęto z ogrodzenia, a następnie udzielono mu pierwszej pomocy.
- W rozmowie 37-latek oświadczył, że pomylił domki i chciał się jak najszybciej dostać na swój ośrodek, a w tym na który wszedł brama była zamknięta i nie mógł wyjść. W związku z tym podstawił sobie ławkę, by łatwiej przejść przez ogrodzenie, niestety zaczepił się o pręt, który wbił mu się w nogę - wyjaśniła Szymańska.
37-latek trafił do szpitala, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna.