Pomóżmy Pakistańczykom!
O pospieszenie z pilną pomocą dla ludności Pakistanu ciężko doświadczonej tragicznym trzęsieniem ziemi sprzed jedenastu dni, najgorszym w skutkach od stulecia, zaapelował do społeczności międzynarodowej sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Bez pomocy katastrofa humanitarna grozi ponad 3 milionom ludzi.
Jeśli pomoc ta nie nadejdzie szybko, może dojść do "drugiej hakatomby" w odległych regionach kraju, po pierwszej katastrofie humanitarnej, spowodowanej wstrząsami z 8 października - podkreślił. Zbliżająca się zima niesie z sobą widmo śmierci dla 3 mln ludzi - ocenił.
Musimy niezwłocznie i na wielką skalę zintensyfikować nasze wysiłki na rzecz pomocy, wspierając rząd Pakistanu - powiedział Annan na konferencji prasowej w siedzibie ONZ. Należy natychmiast zwiększyć ilość wysyłanego sprzętu, prowizorycznych schronów, wielkość ekip medycznych, wartość funduszy - podkreślił.
Od czasu trzęsienia ziemi o sile 7,6 stopnia w skali Richtera, które nawiedziło północny Pakistan i sąsiednie obszary Indii i Afganistanu, liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych nieustannie wzrasta i obecnie sięga już 50 tys. 67 tys. osób jest rannych. Władze miejscowe szacują, że faktyczna liczba zgonów może przekroczyć wkrótce 80 tys.
Około 3 mln mężczyzn, kobiet i dzieci pozbawionych jest dachu nad głową - oświadczył w środę w Nowym Jorku Annan. Wiele z nich nie ma okryć czy namiotów, by uchronić się przed skutkami bezlitosnej himalajskiej zimy. Wiele wskazuje na to, że może dojść do drugiej hekatomby, jeśli wysiłki na rzecz pomocy nie zostaną zdwojone natychmiast - podkreślił sekretarz generalny.
Potrzebne są śmigłowce, ciężarówki i ciężkie dźwigi - powiedział, dodając, że na większości dotkniętych kataklizmem obszarów cala infrastruktura została zniszczona.
Potrzebujemy również około 450 tysięcy zimowych namiotów i prowizorycznych schronów, około dwóch milionów kocy i śpiworow, a także plandek, zbiorników, wykładzin, materiałów izolacyjnych, piecykow. Potrzebujemy wody do picia, materiałów sanitarnych, a także żywności - sprecyzował sekretarz generalny.
Annan wyraził ubolewanie, że apel o nadzwyczajne fundusze w wysokości 312 mln dolarow, skierowany przez ONZ w dzień po kataklizmie, spotkał się z chłodną odpowiedzią - do tej pory zadeklarowano tylko 37 mln dolarów, czyli 12% tej sumy. Przypomniał, że 10 dni po tragicznym tsunami w Azji Południowo Wschodniej w grudnia ub. r. odzew na analogiczny apel sięgał 80%.
Podobne, dramatyczne oceny sytuacji formułowali w ostatnich dniach inni eksperci i przedstawiciele organizacji wyspecjalizowanych ONZ. We wtorek dyrektor Światowego Programu Żywnościowego (WFP) James Morris ocenił, że do pół miliona ludzi dotkniętych trzęsieniem ziemi w Południowej Azji nie dotarła jeszcze żadna pomoc.
Według Morrisa, świat stoi dziś przed jednym z największych wyzwań, jeśli chodzi o skalę koniecznej pomocy. Ofiary trzęsienia ziemi z 8 października potrzebują przede wszystkim schronienia, pomocy medycznej i koców, a w następnej kolejności żywności i czystej wody. Ich sytuację pogarsza zbliżająca się zima.
Spadek temperatur, infekcje, wyziębienie organizmu są wielkim zagrożeniem. Połączenie głodu, ran, surowej pogody i strachu, zawsze w takiej sytuacji prowadzi do masowych zgonów, powiedział z kolei szef operacji WFP w Muzaffarabadzie, stolicy pakistańskiego Kaszmiru, Keith Ursel. Schronienia i żywności potrzebuje 3,3 milionów ludzi - tyle według szacunków ONZ pozostało w wyniku trzęsienia bez domu nad głową. Jak informuje ONZ, rozdano około 30 tys. namiotów, planowanych jest rozprowadzenie dalszych 150 tysięcy. W niektórych rejonach Pakistanu już pada śnieg.
Odpowiedzialny za operację humanitarną pakistański generał Faruk Ahmed Chan mówi, że potrzebnych jest 260 tys. namiotów i 2 miliony koców. Według Ursela, 570 ton żywności dziennie potrzebują ludzie, którzy pozostają w odległych górskich wioskach. Pomoc dostarczają do nich helikoptery i muły.
Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO) ostrzega z kolei, że w wyniku katastrofy w Pakistanie zniknie ponad milion miejsc pracy i że kolejnym etapem pomocy powinny być programy zatrudnienia, które pomogą wydobyć ludzi z biedy, pogłębionej jeszcze przez katastrofę.