PolskaPomóżmy demokratom na Białorusi

Pomóżmy demokratom na Białorusi

Apel do "wszystkich świadomych obywateli,
przekonanych zwolenników demokracji" o przyłączenie się do "Ruchu -
Polska za demokratycznymi przemianami na Białorusi" zawiera list
otwarty podpisany przez kilkanaście postaci życia publicznego
opublikowany przez "Gazetę Wyborczą".

17.08.2004 | aktual.: 17.08.2004 14:28

Chcemy, aby ci Białorusini, którzy mają poglądy demokratyczne czuli, że nie są osamotnieni - tłumaczył intencje autorów listu "Pomóżmy Białorusi", jeden z jego sygnatariuszy, były szef MSZ w rządzie Jerzego Buzka, Władysław Bartoszewski.

"My, Polacy, powinniśmy pomóc Białorusinom wyrwać się z pęt totalitaryzmu i wejść na drogę do demokracji. Tylko suwerenna, demokratyczna, europejska Białoruś będzie bezpiecznym sąsiadem i dobrym partnerem dla Polski. Pomagając Białorusinom - pomagamy sobie, pomagamy Polsce!" - czytamy w liście. Zawarto w nim prośbę udzielenie pomocy demokratycznym siłom na Białorusi.

Poza Bartoszewskim, pod listem podpisali się: szef Unii Wolności Władysław Frasyniuk; polityk UW Jan Lityński; szef partii Centrum senator Zbigniew Religa; reżyser, wicemarszałek Senatu RP Kazimierz Kutz; prezes zarządu CASE Ewa Balcerowicz; historyk prof. Henryk Samsonowicz; radca prawny prof. Michał Kulesza; reżyser Andrzej Wajda; eurodeputowany Janusz Onyszkiewicz (UW); prof. Mirosław Nagielski; dr Ryszard Żoltaniecki; prof. Antoni Kamiński; eurodeputowany Konrad Szymański (PiS).

Jak wyjaśnił Bartoszewski, do utrzymywania kontaktu Białorusi z Zachodem potrzeba dwóch stron. Nie wystarczy ich dobra wola. Musi z naszej strony natrafiać to na chęć do zapraszania ich, dawania im stypendiów, uczenia ich na naszych uczelniach, pomagania ich rodzinom. Po prostu musi być gotowość do kontaktu z nimi - zaznaczył.

Dodał, że nasze własne doświadczenia z okresu niesuwerenności Polski dają nam kwalifikacje i moralną legitymację do niesienia pomocy Białorusi. Uważamy, że różnymi drogami trzeba pomagać ludziom, instytucjom i organizacjom białoruskim, które chcą utrzymać więź narodu białoruskiego z Zachodem - mówił.

W liście napisano m.in., że "wszelkimi środkami należy wspierać rozwój i umocnienie sił demokratycznych na Białorusi dla realizacji praw obywatelskich i możliwie jak najszybszego stworzenia na Białorusi demokratycznych instytucji władzy". "Trzeba popierać dążenie narodu białoruskiego do integracji z innymi narodami Europy i przystąpienie Białorusi do wielkiej europejskiej rodziny - Unii Europejskiej" - czytamy.

Jak głosi list, rok 2004, w którym odbywają się wybory do władzy ustawodawczej na Białorusi, jest "jeszcze jednym rokiem nadziei narodu Białorusi na poprawę swego losu, na pokojowe obalenie totalitarnego systemu".

"Naród Białorusi ma już dość dyktatury i +życia bez perspektyw+, pragnie zmian, ale jest zastraszony i poddany wszechwładzy sił represji. Sami Białorusini, bez pomocy z zewnątrz, nie są w stanie wyzwolić się od dyktatury. Dowiodło tego doświadczenie Iraku" - podkreślono w liście.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)