Przeprosił za Koloseum. "Nie wiedziałem, że to zabytek"

Odnalazł się turysta odpowiedzialny za zniszczenie starożytnego zabytku w Rzymie. Okazało się, że osoba, która wykonała napis na Koloseum, to 31-letni Bułgar. Mężczyzna wysłał list wyjaśniający, dlaczego zdecydował się na taki akt wandalizmu.

Turyści zniszczyli Koloseum
Turyści zniszczyli Koloseum
Źródło zdjęć: © Gennaro Sangiuliano, Twitter, Wikimedia Commons | Picasa
Monika Mikołajewicz

07.07.2023 | aktual.: 07.07.2023 09:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Poszukiwanym wandalem, który został oskarżony o zniszczenie Koloseum, okazał się 31-letni mężczyzna, Ivan Danailov, obywatel Bułgarii, który na co dzień mieszka w Londynie. To właśnie on miał wyryć na murach zabytkowego obiektu napis: "Ivan + Hailey 23". Sprawca został zidentyfikowany dzięki nagraniu wideo. Mężczyzna przyznał się do winy, a ponadto wysłał list, w którym wyjaśnił swoje postępowanie.

List z przeprosinami

Ivan Danailov skierował list z przeprosinami i wyjaśnieniami do prokuratury w Rzymie i burmistrza miasta, Roberto Gualtieriego. W treści napisał, dlaczego zdecydował się w taki sposób zniszczyć starożytny zabytek. Okazało się, że mężczyzna nie zdawał sobie sprawy z tego, że pisze po jednym z najważniejszych zabytków na świecie.

"Przyznaję z najgłębszym zażenowaniem, że dopiero po tym, co niestety się wydarzyło, dowiedziałem się o starożytności pomnika" - napisał w wyjaśnieniach Danailov. Internautom jednak trudno uwierzyć, że sprawca nie był świadomy niszczenia starożytnego Amfiteatru Flawiuszów, powszechnie znanego jako Koloseum.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W liście nie zabrakło też przeprosin. "Świadomy powagi popełnionego gestu, pragnę w tych słowach skierować moje najszczersze przeprosiny do Włochów i całego świata za szkody wyrządzone dobru, które w rzeczywistości jest dziedzictwem całej ludzkości" - oświadczył 31-latek.

Mimo skruchy, turyście grozi teraz kara pozbawienia wolności od dwóch do pięciu lat oraz grzywna w wysokości od 2,5 do 15 tysięcy euro.

Komentarze (54)