"Polskie zaangażowanie oznaczałoby jedną ósmą F‑16"
Marek Siwiec, eurodeputowany SLD, powiedział w audycji "7 Dzień Tygodnia" w Radiu ZET, że gdyby Polska proporcjonalnie zaangażowała się operację lotniczą w Libii, to oznaczałoby to "wysłanie tam jednej ósmej samolotu F-16, aby być równoprawnym partnerem".
20.03.2011 | aktual.: 20.03.2011 10:17
Przyczyny konfliktu Siwiec opisał w kategoriach interesu państw Zachodu w obaleniu Kadafiego oraz konsekwencji nieudolnej polityki prezydent Sarkozy'ego: - Dramaturgia konfliktu w Libii pokazała nieporadność krajów postkolonialnych, mówię przede wszystkim o Francji. Kiedy wydawało się, że ta rewolucja która się rozpoczęła, zmiecie Kadafiego, to wszyscy czekali - mówił.
- Tu nie chodzi o tych ludzi, tylko o Kadafiego. Pierwszy przegrany tej rewolucji, prezydent Sarkozy wyskoczył jak filip z konopi i poparł nieistniejące władze Libii, wbrew jakiejkolwiek logice prawa międzynarodowego, tak się po prostu nie robi. Kadafi zyskuje przewagę, i wtedy ad hoc Francja wymyśla nową wojnę.
Siwiec powiedział też, że problemem jest ciąg dalszy tej interwencji, ponieważ zniszczenie obrony przeciwlotniczej oznacza, że nastąpią bombardowania, co musi pociągnąć za sobą ofiary cywilne. Dodał, że żadnej wojny nie wygrano z powietrza i pojawia się problem organizacji wojsk lądowych.