Polskie władze nie chcą chronić flagi UE. Negatywna opinia Bogdana Święczkowskiego
Posłowie Nowoczesnej, zasiadający w klubie PO-KO, złożyli projekt ustawy dotyczący używania, a przede wszystkim ochrony prawnej flagi Unii Europejskiej. Rządzący nie mają jednak zamiaru przyjąć tych zapisów.
Projekt ustawy określa, gdzie i w jakich sytuacjach podnosi się flagę UE. Przewiduje też zmiany w kodeksie karnym. Za znieważanie lub niszczenie europejskiej flagi miałaby grozić grzywna, a nawet rok za kratkami - informuje portal rp.pl.
Do tej pory - ze strony rządowej - projekt zaopiniował jedynie Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. W jego ocenie nie ma powodu, by w jakikolwiek sposób chronić flagę UE, bo jego zdaniem flagi takiej w ogóle nie ma.
Zastępca prokuratora generalnego dowodzi, że regulacje dotyczące symboli UE znajdowały się co prawda w projekcie traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy, ale projekt ten ostatecznie nie wszedł w życie. Co więcej, flagi o tym samym wzorze dłużej niż Unia Europejska używa Rada Europy.
Święczkowski zarzucił też autorom projektu, że są niekonsekwentni. Bo niby dlaczego chcą chronić flagę UE, a nie domagają się ochrony flag NATO czy ONZ? "Projektowaną regulację uznać zatem trzeba za niekompletną i w nieuzasadniony, wybiórczy sposób faworyzującą jedną spośród organizacji międzynarodowych, których Rzeczpospolita Polska jest członkiem, a mianowicie Unię Europejską, poprzez przyznanie wyłącznie jej symbolom ochrony prawnej" - czytamy w jego opinii.
Zastępcy prokuratora generalnego nie spodobał się również pomysł karania za znieważenie lub zniszczenie flagi UE. Zdaniem Święczkowskiego obecne przepisy o ochronie flag państwowych są związane z "identyfikacją grup narodowych z określonymi symbolami państwowymi". "Tego rodzaju czynnika, a w konsekwencji również podstawowej przesłanki uzasadniającej kryminalizację, pozbawione są natomiast analogiczne zachowania skierowane wobec symboli organizacji międzynarodowych, gdyż w odniesieniu do nich nie występuje społeczna identyfikacja narodowościowa, lecz wyłącznie identyfikacja w zakresie celów, dla których organizacje takie zostały powołane i które realizują" - czytamy w jego opinii.
- Dotąd stosunek polityków PiS do flagi UE był podyktowany polityczną koniunkturą. Może wyszły im jakieś nowe wnioski z badań dotyczących stosunku Polaków do UE? - mówi portalowi rp.pl poseł Witold Zembaczyński. - Nie można jednak wykluczyć, że tak ostre stanowisko jest po prostu efektem osobistej antyunijnej krucjaty prokuratora Święczkowskiego - dodał.
Źródło: rp.pl