Podpalenie flagi UE nie jest karane? "Takie są przepisy Traktatu Lizbońskiego"
Wszystko wskazuje na to, że członkowie Młodzieży Wszechpolskiej nie odpowiedzą za spalenie flagi UE. - Przepisy mówią o ochronie flag państwowych, a Unia Europejska państwem nie jest. To organizacja ponadnarodowa - tłumaczy w rozmowie z WP adwokat Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris.
Marsz Niepodległości był w tym roku wyjątkowo spokojny. W tłumie 250 tys. osób doszło jednak do kilku incydentów. Najpoważniejszy z nich to spalenie flagi UE. Policja wyznaczyła nagrodę 5 tys. zł za wskazanie sprawców tego czynu, a działacze Młodzieży Wszechpolskiej chętnie przyznali się, że to ich robota.
Liczą, że zarobią sporą sumę, a i tak nie poniosą żadnej odpowiedzialności.
Obywatele RP rozkładają ręce
Jak się okazuje, obowiązujący obecnie Traktat Lizboński nie chroni flagi przedstawiającej krąg dwunastu złotych gwiazd na niebieskim tle. Wynika to z faktu, że wiele europejskich państw nie zgodziło się na uznanie unijnych symboli (hymnu, waluty, flagi itd). Tylko przedstawiciele 16 rządów wyrazili poparcie dla takiej idei.
Polskie prawo chroni natomiast jedynie flagi państwowe. W kwietniu tego roku próbowali to zmienić członkowie Frontu Europejskiego, a później również KOD i Obywatele RP.
- Zbieraliśmy podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, ale z tego co pamiętam, nie udało się zgromadzić niezbędnych 100 tysięcy głosów poparcia - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z przywódców ruchu Obywatele RP Paweł Kasprzak.
- Z tego co wiem, kodeks karny nie przewiduje konsekwencji za niszczenie symboli organizacji międzynarodowych. Z drugiej strony unijni urzędnicy są w protokole dyplomatycznym stawiani na równi z tymi państwowymi - dodaje.
"Kara jest możliwa, ale na podstawie zupełnie innych przepisów"
Dr Bartosz Lewandowski zaznacza, że art. 137 Kodeksu karnego faktycznie wspomina wyłącznie o odpowiedzialności za "zniszczenie, niszczenie i uszkadzanie sztandarów, chorągwi, bander i flag państwowych wystawionych publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy."
- Ale jeżeli mówimy o incydencie na Marszu Niepodległości, osoby odpowiedzialne za podpalenie mogą ewentualnie odpowiadać z art. 51 albo 141 Kodeksu wykroczeń - stwierdza doktor nauk prawnych. Wiele zależy więc od interpretacji przepisów przez sąd.
Jak brzmią wskazane przez prawnika artykuły?
_Art 51 par. 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. _
_Art 140 kw.: Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany. _
Lewandowski zaznacza jednak, że nie przypomina sobie, by spalenie unijnej flagi było w Europie jakoś szczególnie piętnowane. - Przy okazji protestów, na przykład francuscy rolnicy palą te flagi regularnie i to w znacznie większych liczbach. Potwierdza to wiele zdjęć krążących w internecie, a jednak nie przypominam sobie jakichś głośnych wyroków w tej sprawie - podkreśla.
Podobną opinię wyraził innych z mecenasów Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski:
Młodzież Wszechpolska liczy na nagrodę od policji
Przypomnijmy, że do podpalenia europejskiej flagi przyznał się na Twitterze prezes MW Ziemowit Przebitkowski.
"Skarbnik Młodzieży Wszechpolskiej na moją prośbę zgłosił mnie na podany numer, celem uzyskania obiecanej nagrody za wskazanie sprawcy spalenia flagi UE!". I dodał: "Ja nie mam zamiaru ukrywać tego faktu, a dodatkowo jeszcze MW może zarobić!"