"Polskie obozy" - nowa wojna
W obronie prawdy o drugiej wojnie światowej polska dyplomacja chce iść nawet do sądu - informuje "Rzeczpospolita".
11.10.2013 | aktual.: 11.10.2013 13:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
MSZ rusza z ofensywą przeciwko nieprawdziwym określeniom historycznym pojawiającym się w światowych mediach. Najważniejszym z nich, i zwalczanym przez polską dyplomację są "polskie obozy koncentracyjne" czy "polskie obozy zagłady".
Główna walka toczy się teraz w Internecie, poprzez który rozmnażają się krzywdzące dla Polski określenia. MSZ, zwalczając ich używanie, nie chce do nich bezpośrednio nawiązywać.
- Nie chcemy powielać określeń "polskie obozy". Przekaz od polskiej dyplomacji ma brzmieć: to są wadliwe kody pamięci - powiedział wiceminister MSZ do spraw prawnych i traktatowych Artur Nowak-Far.
MSZ chce także uświadomić polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, że używanie kłamliwych nazw może być naruszeniem dóbr osobistych. - Tożsamość narodowa, godność narodowa związana z dramatycznymi wydarzeniami wojennymi, może być dobrem osobistym - powiedział wiceminister Nowak-Far.
Tylko w zeszłym roku dyplomaci interweniowali 120 razy, gdy w mediach pojawiały się "polskie obozy". Niekiedy z oporami, ale redakcje na ogół wyrzucają kłamliwe określenia z internetowych wersji tekstów.