Polskie gimnazja wspierają czy psują swoich uczniów?
Czy gimnazjum, do którego od września pójdzie twoje dziecko, wspiera czy psuje swoich uczniów? Można się tego dowiedzieć z badań opublikowanych po raz pierwszy przez Centralną Komisję Egzaminacyjną - powiadamia "Metro".
Naukowcy podzielili szkoły na: szkoły sukcesu - do których trafiają uczniowie z wysokimi wynikami z podstawówki, a gimnazja wykorzystują ich potencjał; wspierające - przyjmują słabych uczniów, ale pomagają im się poprawić; neutralne - ich uczniowie kończą szkołę z podobnymi wynikami, z jakimi ją zaczynali; wymagające pomocy - szkoła nie umie sprawić, by uczniowie choć trochę poprawili słabe wyniki, z którymi do niej przyszli; niewykorzystanych możliwości - z podstawówki przychodzą nieźli uczniowie, ale na testach gimnazjalnych wypadają słabo.
CKE co prawda nie zrobiła ogólnopolskich zestawień, ale Anna Rappe z zespołu, który przeprowadzał badania przyznaje, że największą grupę stanowią szkoły neutralne, czyli takie, które dla swoich uczniów robią niewiele. Kiepskim szkołom mają pomóc kuratoria.
- Przeanalizujemy dane i wspólnie z dyrektorami szkół zastanowimy się, co robić - mówi Andrzej Kulwatycki, rzecznik mazowieckiego kuratorium. Pracować będzie też CKE. We wrześniu opublikowane będą kolejne wyniki gimnazjów (z lat 2005 i 2007), a najpewniej do końca roku pierwsze wyniki liceów - zapowiada "Metro".