PolskaPolski rząd mówi "nie" amerykańskim nafciarzom

Polski rząd mówi "nie" amerykańskim nafciarzom

Według "Życia Warszawy", przez kilka
miesięcy nasz rząd nie odpowiedział na propozycję złożoną przez
amerykańskie koncerny naftowe, które chciałyby pomóc w budowie
ropociągu z Odessy przez Brody do Gdańska. Rurociąg z Odessy do
Gdańska wolimy budować własnymi siłami.

5 kwietnia do ministerstw gospodarki i Skarbu Państwa wpłynęła amerykańska oferta współpracy. W imieniu koncernów naftowych, m.in. Chevron, Exxon Mobil i Conoco Philips, wystosował ją Lawrence Eagleburger, były sekretarz stanu USA z ekipy George'a Busha seniora reprezentujący kancelarię prawną obsługującą te amerykańskie giganty.

W wystosowanym do władz polskich piśmie Amerykanie proponowali powołanie wspólnego zespołu roboczego, który zająłby się przygotowaniem biznesplanu dla ostatniego etapu budowy rurociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk tak, by ropa naftowa ze Wschodu - m.in. z regionu Morza Kaspijskiego - mogła być bez problemów transportowana nad Bałtyk. Z jednej strony, byłaby to alternatywa dla rosyjskich źródeł zaopatrzenia dla północnej części Europy, z drugiej - tankowcami ropa ta mogłaby płynąć dalej, nawet do USA - wyjaśnia gazeta.

Amerykanom zależało, czego nie ukrywali od początku, by rurociągiem Odessa-Gdańsk płynęła ropa kazachska, której pokłady są w dużym stopniu dzierżawione właśnie przez ich koncerny naftowe - tłumaczy jeden z urzędników Ministerstwa Gospodarki.

Część dostarczonego tą drogą surowca byłaby, oczywiście, przerabiana przez polskie rafinerie. Według doniesień prasy, na cały projekt, łącznie z rurociągiem, który pozwalałby omijać ropie z Kazachstanu i Azerbejdżanu terytorium Rosji, Amerykanie gotowi byliby wyłożyć nawet 5 mld dolarów - mówi informator "Życia Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)